Potop szwedzki i postawa króla Polski Jana Kazimierza są ze sobą nierozerwalne. Znaczna w tym zasługa Henryka Sienkiewicza, który opisał ów wydarzenie w drugiej części swojej trylogii. Z osobą Jana Kazimierza łączą się także narodziny kultu maryjnego, który do dzisiaj towarzyszy naszemu narodowi.
Za panowania Jana Kazimierza Rzeczpospolitą targnęły niszczycielskie wojny. Najbardziej wyniszczającym konfliktem, pod względem strat porównywanym ze stratami polskimi w czasie II wojny światowej, był najazd szwedzki w czasie II wojny północnej zwany popularnie potopem. Jednym z najbardziej symbolicznych wydarzeń z udziałem Jana Kazimierza były, uwiecznione na obrazie Jana Matejki, śluby lwowskie złożone przez tego władcę w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie. Znaczenie przyrzeczenia królewskiego jest bardzo duże. W omawianym okresie większość obszaru Rzeczypospolitej Obojga Narodów była opanowana przez Szwedów i Rosjan. Czyn ten miał poderwać Polaków do walki z najeźdźcami, co dodatkowo miało iść w parze z obietnicą poprawy położenia chłopów i mieszczan. Dodatkowo król oddał Polskę pod opiekę Matki Bożej, którą nazwał Królową Polski. Ustanowiono tym samym kult maryjny. W dniu dzisiejszym 1 kwietnia minęła 360 rocznica tego wydarzenia.