Apel środowisk naukowych do władz w sprawie ludobójstwa Wołyńskiego

Kresowe środowiska naukowe i kulturalne wystosowały apel do polskich władz w sprawie ustanowienia narodowego dnia pamięci ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Kresach. Zachęcamy do zapoznania się z treścią apelu na naszej stronie i jego udostępnienie.

Treść apelu:

Kresowianie od 70 lat walczą o pamięć Kresów, a w szczególności o ochronę pamięci ofiar najstraszliwszych mordów dokonanych na Polakach przez ukraińskie zbrodnicze formacje OUN i UPA. Polskie państwo tego przez długie lata nie robiło. Środowiska kresowe wielokrotnie zwracały się do Sejmu w sprawie ustanowienia 11 Lipca, jako Dnia Pamięci Ofiar Ukraińskiego Ludobójstwa.

W lutym 2016 r. poseł PiS-u Michał Dworczyk wystąpił z podobną inicjatywą. Podobną, ale i inną. W tytule swojego projektu nie zawarł bowiem pojęcia – ludobójstwo. Zaproponował pojęcie – męczeństwo. I odniósł je do wielu innych zbrodni II wojny światowej na polskiej ziemi. W ten sposób zamazał znaczenie akcji ludobójczych OUN i UPA. Jego projekt spotkał się z ostrym sprzeciwem środowisk kresowych. Prezentując swoje stanowisko, tak je wyjaśniał: „Jest ważne, aby przywracać pamięć o tych wydarzeniach, to część naszej tożsamości. Święto państwowe będzie obchodzone 11 lipca. Ta data ma znaczenie symboliczne, jest to rocznica tzw. krwawej niedzieli na Wołyniu”. Choć w tytule projektu nie użył pojęcia – ludobójstwo, mówił jednak wyraźnie o 11 Lipca, jako o dniu symbolicznym. Z tym zgadzaliśmy się. Nie zgadzaliśmy się tylko z fragmentem projektu, który zastępował słowo ludobójstwo, słowem męczeństwo. Nie zgadzaliśmy się, ponieważ zbrodnia dokonana na Polakach, a także na innych obywatelach II RP, była zbrodnią ludobójstwa.

Potwierdził to wybitny znawca prawa międzynarodowego, prof. Ryszard Szawłowski, nadając równocześnie tej zbrodni ze względu na przerażające bestialstwo, specjalną formę zwaną z łacińska: „Genocidum atrox”, czyli ludobójstwo straszne, okrutne. Ludobójstwem nazwali także tę zbrodnię wszyscy historycy IPN badający przestępstwa popełnione na Polakach. Uważaliśmy więc, że w tak poważnym dokumencie, jak Ustawa, należało rzecz nazwać po imieniu. Zbrodnie dokonane przez OUN i UPA na Polakach, a także na innych obywatelach II RP, były zbrodniami ludobójstwa.

W swoich wcześniejszych, ale także w ostatniej w „GP”, wypowiedziach, prezes Kaczyński również nazywał zbrodnie ukraińskie, zbrodniami ludobójstwa. […]”muszę powiedzieć – wyjaśniał – że zbrodnie popełniane na naszych rodakach przez UPA muszą być nazwane ludobójstwem. Nie dopuszczam żadnej formy wybielania tego straszliwego czasu naszej wspólnej historii, ze względu choćby na dzisiejszą sytuację Ukrainy”. Dlaczego ucieka jednak teraz od tej nazwy w tytule Ustawy? Dlaczego się boi prawdy? A może ulega jednak ukraińskim naciskom? Niech powie to otwarcie rodakom. Chcemy znać prawdę.

Chcemy wiedzieć, dlaczego prezes PiS-u wycofał się z daty 11 Lipca, mówiąc: „Ta data najpewniej zostanie zmieniona. I dzień męczeństwa Kresowian będzie obchodzony 17 września, bo ten dzień łączy wszystkie zbrodnie popełnione na Polakach na Wschodzie”. Tak postępując, idzie prezes Kaczyński drogą prezydenta Komorowskiego, który jeszcze jako Marszałek Sejmu powiadał, że za zbrodnię wołyńską są odpowiedzialni Sowieci. Mówił: „Próbę ustanowienia dnia Kresowiaka w rocznicę tragedii wołyńskiej uważam za usiłowanie przeniesienia odpowiedzialności na Ukraińców. Nie mogę tego zaakceptować. Dniem pamięci o Kresach jest 17 września, czyli rocznica inwazji sowieckiej z 1939 roku”. Jakże to możliwe, by prezes Kaczyński popierał w kłamstwie byłego Marszałka Sejmu?! Prezes Kaczyński wycofując się z projektu PiS-u, zdradza zarazem projekt własnej formacji, który wyraźnie wymieniał 11 Lipca, jako Dzień Pamięci.

Nikt nie pytał Kresowian o taki scenariusz. Nikt nie konsultował z nami takiego projektu. To lekceważenie opinii publicznej, ignorowanie rodaków. I co najgorsze, upokarzanie tych, którzy przeżyli piekło zbrodni, upodlanie ludzkiej godności. Dziwne, że dzieje się to wszystko po licznych wyjazdach polskich polityków i urzędników państwowych do Kijowa. I po apelu ukraińskiego parlamentu, by Polacy ściszyli swój głos w sprawie zbrodni ludobójstwa. Czyżby polskie elity polityczne uległy obcym naciskom? I ich decyzje stały się decyzjami narzuconymi z zewnątrz? Jeśli tak jest, to jest już bardzo źle.

Mamy wszakże jeszcze nadzieję, że nowy projekt Ustawy będzie zgodny z realiami historycznymi i nie będzie zmierzał do zatarcia prawdy o ludobójstwie, jakiego dokonali na Polakach i innych obywatelach IIRP zbrodnicze ukraińskie formacje OUN i UPA.

Naród, który przeciwstawił się dwu totalitarnym systemom, faszyzmowi i komunizmowi, nie może się poddać kłamstwom i manipulacjom politycznym. Liczymy na uczciwe i rozsądne decyzje władzy, Sejmu i Senatu.

Sygnatariusze Apelu:

prof. dr hab. Bogumił Grott, historyk, politolog i religioznawca, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, specjalizuje się w historii polsko-ukraińskiej, pracownik naukowy Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, a wcześniej Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków,

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duszpasterz Ormian-katolików, autor licznych publikacji o Kresach Wschodnich, niezłomny orędownik głoszenia prawdy o ukraińskim ludobójstwie,

prof. Leszek Jazownik, pracownik naukowy Uniwersytetu Zielonogórskiego, autor wielu publikacji naukowych i publicystycznych związanych z Kresami, Zielona Góra,

dr n. med. Krzysztof Kopociński, autor praca badawczych, działacz ruchów kresowych, Żary,

dr n. med. Zbigniew Kopociński, autor prac badawczych, działacz ruchów kresowych, Żary,

Mirosław Kowzan, autor książki o Kresach, aktywny badacz problematyki kresowej, popularyzator wiedzy, Chodzież,

dr Lucyna Kulińska, pracownik naukowy Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie, autorka wielu prac poświęconych tematyce kresowej, szczególnie ludobójstwu ukraińskiemu, publicystka, Kraków,

dr hab. Bogusław Paź, pracownik naukowy Uniwersytetu Wrocławskiego, badacz problematyki kresowej, autor wielu prac naukowych, organizator konferencji naukowych, Wrocław,

Ewa Siemaszko, badacz problematyki kresowej, autorka wielu publikacji, współautorka głośnego dzieła o ukraińskim ludobójstwie na Wołyniu, Warszawa,

Danuta Skalska, autorka książek, reżyserka, dziennikarka, redaktor PR Katowice, inicjatorka wielu działań kulturalnych, Bytom,

Stanisław Srokowski, poeta, prozaik, krytyk literacki, publicysta, autor dzieł literackich i książek dokumentalnych z tematyką kresową; na podstawie jego zbioru opowiadań powstaje film W. Smarzowskiego „Wołyń”, Wrocław,

dr Andrzej Zapałowski, pracownik naukowy Uniwersytetu Rzeszowskiego i Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Przemyślu, autor wielu prac naukowych i publicystycznych poświęconych tematyce kresowej, Przemyśl,

Sulimir Żuk, autor książek kresowych, niezłomny badacz problematyki kresowej, Warszawa.

 

Zdjęcie miniatura/ Kadr Filmu ”Wołyń”