Okres tzw. ukraińskiej rewolucji lat 1917 – 1921, czyli okresu walki o niepodległość odrębnego państwa ukraińskiego, obfituje w bohaterów wojennych, z których współczesna Ukraina mogłaby być dumna. Wśród zasłużonych widnieje jednak skaza w postaci Jurija Tiutiunnyka, którego los pokazuje nam, jak długie, przebiegłe i bezlitosne jest ramię Moskwy.
Okres tzw. ukraińskiej rewolucji lat 1917 – 1921, czyli okresu walki o niepodległość odrębnego państwa ukraińskiego, obfituje w bohaterów wojennych, z których współczesna Ukraina mogłaby być dumna. Niektórzy z nich mieli również swe zasługi dla sprawy niepodległej Polski.’
W polskiej świadomości historycznej zapisali się jedynie nieliczni, jak Główny Ataman Symon Petlura oraz generał-chorąży Marko Bezruczko, dowódca bohaterskiej obrony Zamościa przed Armią Konną Budionnego. Wśród zasłużonych widnieje jednak skaza w postaci Jurija Tiutiunnyka, którego los pokazuje nam, jak długie, przebiegłe i bezlitosne jest ramię Moskwy.
Jurij Josypowycz Tiutiunnyk, zwany w rodzinie Jurkiem, urodził się w 1891 roku w wiosce Budyszcze, powiat zwinogródzki guberni kijowskiej, w chłopskiej rodzinie ukraińskiej. Jeden z braci był aktywnym członkiem partii rewolucyjnych socjalistów (eserów), nielegalnej w ówczesnej Rosji partii politycznej, która postulowała przekształcenie państwa w republikę demokratyczną zdominowaną przez warstwę chłopską oraz socjalizację ziemi. Za rozprowadzanie wśród budyszczan zakazanej literatury przez trójkę synów (Jurija, Makara i Iwana), cała rodzina została aresztowana przez policję
w roku 1902. Niewykluczone że to właśnie nastroje partyjne panujące w rodzinie wykształciły
w przyszłym atamanie ducha rewolucjonizmu chłopskiego, który silnie da o sobie znać podczas okresu zmagań o Ukrainę. Swoją karierę wojskową Jurij Josypowycz rozpoczyna w 1913 roku, odbywając obowiązkową służbę w 6. Pułku Strzelców Syberyjskich, stacjonującym pod Władywostokiem.
W szeregach tejże formacji zastanie go wybuch Wielkiej Wojny, w wyniku czego trafi on jako podoficer z pułkiem na front pod Warszawę. 11. października zostaje on ciężko ranny w głowę podczas walk pod Łodzią i odesłany do Krzemieńczuka na leczenie w pułku zapasowym. W czasie rekonwalescencji pochłonięty jest fachową literaturą wojskową, przełożeni proponują mu więc zdobycie wykształcenia w tym kierunku. Po dwóch miesiącach przygotowań zdaje eksternistycznie niepełny kurs w I Gimnazjum Kijowskim i od razu w październiku 1915 przeniesiony zostaje na Kaukaz, do gruzińskiego Gori, gdzie z powodzeniem kończy szkołę chorążych i powraca jako oficer do swojej macierzystej jednostki.
W marcu roku 1916 podczas nieudanej operacji nad jeziorem Narocz, na Białorusi, zostaje ranny w rękę, znów przechodzi leczenie i w listopadzie trafia w stopniu porucznika na Krym – do zapasowego pułku piechoty w Symferopolu. Tam, wraz z nastaniem rewolucji lutowej i upadkiem caratu, rozpoczyna się jego walka za wolną Ukrainę.
Demokratyzacja Rosji oraz wynikająca z niej dwuwładza stworzyły warunki do otwartej działalności organizacji mniejszości narodowych. Nie ominęło to również pułków i dywizji złożonych w większości z żołnierzy i oficerów etnicznie ukraińskich, w czym porucznik Tiutiunnyk miał swój udział, zakładając w pułku wojskowy klub ukraiński, który doprowadził w maju 1917 roku do przetworzenia tej formacji w 1. Symferopolski pułk imienia hetmana Doroszenki. Wówczas już został jednak wybrany na delegata na 2. Wszechukraiński Zjazd Wojskowy oraz członka Centralnej Rady w Kijowie, pod koniec roku rozpoczyna pracę w generalnym sekretariacie wojskowym władz autonomicznej jeszcze wówczas Ukrainy.
Wtedy zaczyna postrzegać rewolucję na Ukrainie nie tylko jako interes ludowych mas robotniczych i chłopskich, ale i narodu ukraińskiego. Do rodzinnych Budyszcz powraca w styczniu 1918 roku, już po ogłoszeniu niepodległości Ukraińskiej Republiki Ludowej, w celu tworzenia wolnego kozactwa. Był to typ ochotniczej jednostki wojskowo-milicyjnej zorganizowany w obozach zwanych koszami. Powstawały na całej naddnieprzańskiej Ukrainie od wiosny 1917 roku. Po zajęciu stolicy przez wojska bolszewickie, swój kosz zwinogódzki Tiutiunnyk rozwinął do 20 tysięcy powstańców, co pozwoliło mu na zwalczanie władzy sowieckiej na znacznych obszarach Kijowszczyzny i Chersońszczyzny – rozbrajał dawne jednostki frontowe, rozganiał zjazdy partyjne, ustanawiał władzę ukraińską, rozbił 3. Armię Rewolucyjną Michaiła Murawiowa pod Bobryńskiem. Nadal jednak trwał w nim duch rewolucyjnej ludowości, który nie był w stanie pogodzić się z obaleniem Centralnej Rady przez Niemców pod koniec kwietnia i postawieniem byłego generał-lejtnanta Pawła Skoropadskiego jako hetmana Państwa Ukraińskiego. Za wzniecenie zbrojnego powstania przeciwko hetmanatowi oraz działalność w konspiracyjnym rewolucyjnym sztabie Kijowa, Tiutiunnyk trafił w listopadzie do więzienia na Łukjanówce, gdzie podczas przewrotu antyhetmańskiego Symona Petlury wraz z atamanem Palienką i sotnikiem Andrijem Wowkiem wywołali bunt, uwolnili więźniów i pomogli wojskom Dyrektoriatu wejść do miasta.
Nie przyłączył się jednak od razu do „petlurowców” – jego orientacja polityczna nadal była nakierowana na ideały socjalistyczne, postulowane przez borotbistów, czyli ukraińskich bolszewików szukających porozumienia z Moskwą. Na początku roku 1919 na krótko trafia do sztabu Dywizji Prawobrzeżnej Ukraińskiej Armii Czerwonej, gdzie zapada decyzja o jego rozstrzelaniu; przed zgubą ratuje go zbuntowanie plutonu egzekucyjnego wraz z „czerwonym” oddziałem i przeciągnięcie ich na stronę URL. Nie jest to jednak koniec jego powstańczo-buntowniczych perypetii – w lutym łączy siły
z wojskami atamana Matwija Hryhorjewa i tworzy 23-tysięczną dywizję w armii sowieckiej Ukrainy. Zwalcza ona wiosną „białych” Rosjan Denikina oraz wojska interwencyjne Ententy pod Chersoniem
i Odessą. Ale już w maju Titiunnyk widząc bolszewicką politykę wobec ludności Ukrainy zmienia stronę frontu, podnosząc powstanie przeciwko Armii Czerwonej.
Po niemal tysiąckilometrowym rajdzie na tyłach bolszewików dołącza do Armii URL wraz z oddziałem 2,5 tys. powstańców w lipcu pod Żmerynką. Zostaje wyznaczonym dowódcą Kijowskiej Grupy Armii, latem i jesienią 1919 roku dowodzi Grupą w najcięższych walkach – wyzwala Żytomierz, Humań, Bracław, Hajsyń i Szpołę, rozbija grupę bolszewicką Jony Jakira oraz „białą” dywizję Jakowa Słaszczowa, a w listopadzie zostaje dowódcą Armii. Wraz z generałem Mychajłem Omelianowyczem-Pawlenką dowodził I pochodem zimowym, który ocalił resztki armii ukraińskiej przed zniszczeniem w okrążeniu przez „białych”
i „czerwonych”.
Po zawiązaniu sojuszu polsko-ukraińskiego dowodził dywizją w kampanii 1920 roku. Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej nie złożył broni, Petlura polecił mu sformowanie sztabu partyzancko-powstańczego, organizacji mającej za zadanie wzniecenie antysowieckiego zrywu za Zbruczem. Operacja ta, znana jako II pochód zimowy, skończyła się klęską i rozstrzelaniem większości uczestników w wiosce Bazar pod Żytomierzem.
W tym miejscu w życiorysie Jurija Tiutiunnyka zaczyna się długa droga hańby i upokorzenia. W ramach sowieckiej operacji „Syndykat-4” agenci GPU utworzyli fikcyjną ukraińską radę wojenną, która przekonała byłego atamana o istnieniu antybolszewickich struktur wojskowych czekających na legendarnego dowódcę powstańczego i groziła oskarżeniem o zdradę ideałów rewolucyjnych
w przypadku jego nieprzybycia na Ukrainę. W bardzo podobny sposób Sowieci zwabili esera Borysa Sawinkowa, który jeszcze w 1920 roku zaczął w Polsce organizowanie siatki dywersyjnej do działań po sowieckiej stronie granicy. Tiutiunnyk się ugiął i w czerwcu 1923 przekroczył granicę na Dniestrze. Zaraz po znalezieniu się na sowieckim brzegu został aresztowany, a prasa sowiecka podała, iż przybył on do ZSRS dobrowolnie.
O mało nie doszło do natychmiastowego rozstrzelania generała-chorążego, czego domagała się Moskwa, jednak Sowiecka Ukraina zaproponowała mu życie w zamian za współpracę – jako ceniony wśród ukraińskiej emigracji oficer i weteran cieszył się znacznym szacunkiem i autorytetem, co w rękach bolszewików czyniło go fenomenalnym narzędziem propagandowym. Jurij początkowo wolał wybrać zgubę niż hańbę, jednak OGPU zagroziło że w razie odmowy jego żona i córka zostaną rozstrzelane razem z nim. Szantaż zadziałał – w latach 1923-24 pojawia się wyznanie skierowane do ukraińskich emigrantów wojskowych, pamflet „Z Polakami przeciwko Ukrainie” oraz „Pod sztandarem demokracji i nacjonalizmu”.
Bierze udział w propagandowych produkcjach filmowych, między innymi „P.K.P. (Piłsudski kupił Petlurę)” gdzie zagrał samego siebie. Za komentarz do tego materiału niech posłużą słowa charkowskiego adwokata Ołeksandra Semenenki: „Zamiast dramatu historycznego, w którym brali udział jako wojownicy, przyszło im na kucach baskijskich wytańcować przed kamerami obraźliwy dla własnej godności wodewil. W tym kraju zwyciężeni nie mają prawa do honoru i przeszłości. Swoją przeszłość mają zepsuć i zohydzić sami.” Mimo wysługiwania się propagandzie, były generał i jego rodzina żyli w biedzie, z ograniczonymi prawami obywatelskimi.
Nie uchroniło go to także od prześladowań i wyroku. Zimą 1929 roku dwukrotnie był aresztowany i przesłuchiwany, utrzymywał że nie zmienił antysowieckich poglądów i nadal podziela pozycję nacjonalistyczną Dmytro Doncowa, więc został oskarżony o propagowanie „ukraińskiego faszyzmu” i ukrywanie elementów kontrrewolucyjnych. Wysłano go do Moskwy, gdzie śledczy wypytywali go o organizację II pochodu zimowego oraz siatkę dywersyjno-powstańczą, jednak Tiutiunnyk zaprzeczył istnieniu takowej i nie podawał nazwisk.
W grudniu kolegium OGPU wydało na niego wyrok śmierci z odroczonym wykonaniem i dozwoliło jedynie na kontakt listowny z rodziną, a prokuratura kategorycznie zabraniała jego żonie Wirze Andrijiwnej widzeń. Ostatecznie wyrok wykonano niemal rok później. Jurij Tiutiunnyk, jeden z najbardziej zasłużonych bohaterów rewolucyjnej i ludowej walki o Ukrainę, legenda pochodu zimowego, generał-chorąży Armii Czynnej URL z którego Sowieci uczynili swoją żałosną, pogardzaną marionetkę, został rozstrzelany 30 października 1930 roku. O fakcie tym żona dowiedziała się dopiero dwa lata później.
Zobacz również