Kolejna edycja akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia za nami. W wyjeździe do Kijowa uczestniczyli aktualni uczniowie i absolwenci szkoły Podstawowej nr 3 w Bogatyni: Mikołaj Onyszko, Mateusz Bogusiewicz, Kaja Mruk i Justyna Liszka. Opiekunem była Leokadia Kołodyńsk-Zysk. Dodatkowo Jacek Sadlik z Legnicy i Witold Zagrodny z Lubiatowa. Panowie już od czterech lat wspólnie z nami biorą udział w akcji poświęcając na to swoje urlopy. Do wspólnej pracy dołączył również nasz kierowca Arkadiusz Zych.
Tegoroczny wyjazd oprócz tego, że był okresem wytężonej i ciężkiej pracy, obfitował w wiele atrakcji. Już samo miejsce, gdzie znalazła się nasza grupa okazało się samo w sobie ciekawe i absorbujące. Naszym celem był Kijów, stolica Ukrainy.
Jechaliśmy niemal cały dzień, w godzinach popołudniowych kolejnego dnia byliśmy na miejscu. Noclegi w środku miasta u O. Dominikanów, których serdecznie będziemy wspominać.
W pierwszym dniu w godzinach porannych wizyta w Wydziale Konsularnym Ambasady RP w Kijowie. Wzruszające przywitanie naszej grupy przez Konsula Bartosza Jabłońskiego. W spotkaniu tym uczestniczyli również przedstawiciele stowarzyszeń polskich mających tam swoją siedzibę: Irena Gilowa – prezes Stowarzyszenia im. A. Mickiewicza, Maria Siwko – dyrektor „Domu Polskiego”, Oleg Krysin – prezes Narodowościowo-Kulturalnego Stow. Polaków „Zgoda”, Wanda Pawłowa – odznaczona za zasługi dla Polski, Rościslaw i Tatiana Raczyńscy członkowie Stowarzyszenia Zgoda. Rościsław był dla nas „dobrym duszkiem”, który natychmiast wziął nas pod swoją opiekę. Od pierwszego dnia Rościsław i Tatiana byli naszymi przewodnikami i opiekunami. Towarzyszyli nam w codziennych pracach, opowiadali i pokazywali najciekawsze miejsca. Rościsław był naszym przewodnikiem po cmentarzu, był naszą podporą niemal 24 godziny na dobę.
Miejscem naszej pracy był Cmentarz Bajkowa należący do największej nekropolii wśród cmentarzy kijowskich. Nazwa cmentarza pochodzi od jego założyciela, którym był generał Siergiej Bajkow. Powstanie cmentarza datuje się na lata 1834-1836. Jego obszar zajmuje 72 ha. Cmentarz był miejscem pochówku wyznawców prawosławia, katolicyzmu i protestantyzmu. Zmarłych chowano w trzech wydzielonych sektorach. Każdy sektor posiadał własną kaplicę. W latach osiemdziesiątych podzielono cmentarz na Stare Bajkowo i Nowe Bajkowo. Cały cmentarz usytuowany jest z dwóch stron ulicy o tej samej nazwie. Dookoła otoczony jest murowanym ogrodzeniem z pięknie profilowanymi bramami.
Oczywiście swoje pierwsze swoje kroki skierowaliśmy na Stare Bajkowo. Miejsce to faktycznie sprawia wrażenie bajkowego, jednak poruszanie się po nim sprawia wiele trudności. Są miejsca, gdzie nagrobki znajdują się tak blisko siebie, że przejście jest niemożliwe. Są miejsca, do których dojście graniczy niemal z cudem. Pomimo tego nagrobki w większości zachowane są w bardzo dobrym stanie. Po części wiąże się to z materiałami, z których zostały wykonane. Przoduje tu przede wszystkim granit i marmur. Zdarza się jednak, że pomniki leżą połamane i zniszczone. Cmentarz Bajkowa jest dla współczesnych mieszkańców Kijowa atrakcyjnym miejscem pochówku. Dlatego też zdarza się, że w miejscu połamanych i zniszczonych nagrobków odbywają się nowe pochówki.
Jednym z najważniejszych miejsc Nowego Bajkowa jest Kwatera Legionistów Polskich. Jest to miejsce pochówku 114 żołnierzy poległych w 1920 roku w walkach o Kijów. Nie byłoby dzisiaj tego historycznego pomnika, gdyby nie pani Maria Bondziuk-Berezowska. To ona wskazała miejsce, gdzie znajdowały się ciała żołnierzy. Jej ojciec pracował jako stróż, matka porządkowała polskie groby. Kiedy miała osiem lat matka pokazała jej kapliczkę, gdzie złożone były ciała polskich legionistów. Zrobiło to na niej tak wielkie wrażenie, że nie mogła tej informacji pozostawić dla siebie. Doprowadziło to do wystawienia w roku 1935 pomnika ku czci poległych żołnierzy. Po wojnie pomnik zniszczono. Odbudowany w czasach odrodzenia Ukrainy. Od 1995 roku w miejscu tym organizowane są wszelkie uroczystości z okazji świąt państwowych i religijnych.
Od 1992 roku grupa Polaków zrzeszonych w Stowarzyszeniu „Zgoda” prowadziła systematyczną akcję „Sprzątajmy polskie groby”. Dzięki pracy tych ludzi udało się ocalić od zapomnienia ponad 3000 pomników i grobów na Cmentarzu Bajkowa. Na czele tej grupy stała Pani Czesława Raubiszko, jedna z najstarszych dzisiaj Polek zamieszkałych w Kijowie. To dzięki tej grupie wolontariuszy udało się uratować od dewastacji Kwaterę 114 Legionistów Wojska Polskiego. Mieliśmy okazję spotkać się z Panią Czesławą w niedzielę 8 lipca, po mszy w Kościele św. Aleksandra, w której wspólnie z nią uczestniczyliśmy. Tam też spotkaliśmy się z grupą wolontariuszy z Lubawki pracujących w Żytomierzu.
Za swoją ciężką pracę Czesławę Raubiszko IPN odznaczył Medalem Opiekuna Pamięci Narodowej. Podczas spotkania opowiedziała nam historię odnalezienia Kwatery Legionistów. Uraczyła nas wspaniałymi opowieściami o życiu na obczyźnie i wraz z członkami Stowarzyszenia „Zgoda” ugościła potrawami typowymi dla tego regionu. Wspólnie wspominaliśmy również córkę Pani Czesławy, Wiktorię Radik. Wiktoria Radik kontynuowała prace rozpoczęte przez matkę, była wielką i znaną działaczką na rzecz krzewienia kultury polskiej na Ukrainie. Pokonała ją choroba. Dziś spoczywa w miejscu, o które tak troskliwie dbała, które miało dla niej ogromne znaczenie, na Cmentarzu Bajkowa.
Podczas pobytu w Kijowie poznaliśmy wiele wspaniałych ludzi. Wszyscy byli dla nas bardzo mili, serdecznie witali i starali się pokazać jak najwięcej miejsc tak ważnych i istotnych dla tego miasta. Tatiana Raczyńska i Julia Ferencowa oprowadziły nas po centrum Kijowa. Odbyły z nami spacer po Kreszczatiku, gdzie obejrzeliśmy m. in. pomnik Władysława Horodeckiego, sobór św. Zofii, ulicę Andriejewską Uzviz, port rzeczny i Dom z Chimerami. Na Majdanie opowiedziały historię walk, które doprowadziły do tak wielu ofiar.
Kolejną wspaniałą osobą, którą poznaliśmy i która dostarczyła nam wiele atrakcji była Pani Irena Gilowa – prezes Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Kijowie im. A. Mickiewicza. Swoją siedzibę ma w Bibliotece o tej samej nazwie. Nasza grupa dostarczyła książki przywiezione z Polski. To dzięki P. Irenie zwiedziliśmy Ławrę Peczerską, jak również centrum Kijowa: Yaroslawiw Wał, Plac Sofijski, Sobór św. Michała, „Pejzażną Aleję”. Jesteśmy jej wdzięczni za piękne opowieści i tak miłe zajęcie się nami.
Nie zapomnimy również o wizycie w „Domu Polskim”, gdzie poznaliśmy dyrektor Marię Siwko, członków tego stowarzyszenia oraz naczelnego redaktora „Dziennika Kijowskiego” Stanisława Panteluka. To dzięki P. Marii zwiedziliśmy kościół św. Mikołaja i mogliśmy złożyć hołd poecie Juliuszowi Słowackiemu. Rzymskokatolicki kościół pw. św. Mikołaja zbudowany w stylu neogotyckim położony jest w pobliżu centrum miasta. Msze św. odbywają się w kaplicy znajdującej się w kaplicy piwnicznej, gdyż w części głównej są organizowane koncerty muzyki organowej.
Otrzymaliśmy również zaproszenie do siedziby Związku Polaków na Ukrainie, gdzie poznaliśmy prezesa Antoniego Stefanowicza.
Niesamowite wrażenia dostarczyło nam zwiedzanie cerkwi św. Włodzimierza, po której oprowadzał nas Włodzimierz Miszenko wraz z Dymitrem Korsuniem. Pan Włodzimierz zafascynowany twórczością Wilhelma Kotarbińskiego, którego to freski znajdują się w tej cerkwi, walczy o wystawienie pomnika artyście. Otrzymaliśmy od niego wiele publikacji zawierających opis życia i twórczości malarza.
Jednakże największym przeżyciem była dla nas wizyta na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni. Miejsce poświęcone pamięci ofiar Zbrodni Katyńskiej oraz tych, którzy utracili życie w wyniku działań NKWD. W uroczystym złożeniu kwiatów oraz zapaleniu zniczy towarzyszył nam Konsul Ambasady RP w Kijowie Bartosz Jabłoński. Mieliśmy również okazję wysłuchać informacji dotyczących historii powstania Cmentarza przekazanych przez byłego prokuratora wojskowego Andrzeja Amonsa. W trakcie tej uroczystej wizyty zapaliliśmy znicze i złożyli kwiaty.
Oczywiście zwiedzanie odbywało się po pracy. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, po co pojechaliśmy do Kijowa. Zawsze staramy się, jak najlepiej wywiązać ze swoich obowiązków i do prac na cmentarzu podchodzimy sumiennie. Tym razem także nie oszczędzaliśmy swoich sił. Z każdym dniem coraz więcej mogił odsłoniętych i uporządkowanych dodawało nam energii i zapału do pracy. Z jednej strony pomniki w większości w dość dobrym stanie, jednak trudno dostępne. W niektórych miejscach nie można było nawet zrobić zdjęcia, gdyż nie było możliwości dojścia lub ustawienia się pod odpowiednim kątem. Pordzewiałe ogrodzenia, w niektórych miejscach wysokie, bez furtek i możliwości wejścia do środka. Praca na Cmentarzu Bajkowa była tym trudniejsza, że groby poza wyznaczonymi sektorami, znajdują się w różnych miejscach rozrzucone na potężnym obszarze. Pracowaliśmy bez względu na pogodę. Ostatni dzień żegnał nas deszczem. Pomimo tego nie zrezygnowaliśmy z porządkowania nekropolii, chociaż wszyscy byli dokładnie przemoknięci. Jak zawsze staraliśmy się wykonać swoje główne zadanie – uporządkowanie jak największej liczby grobów. Duże podziękowania w tym przypadku dla Prezesa Olega Krysina. Niestety, w drugim dniu naszego pobytu musiał wyjechać do Polski, ale przed wyjazdem zadbał o pomoc dla naszej grupy. Codziennie na cmentarz przyjeżdżali członkowie jego organizacji. Wspomagali nas w pracach porządkowych, a także opowiadali o sobie, o życiu na Ukrainie, o staraniach w zdobyciu tak ważnej dla nich Karty Polaka. Poza członkami Stowarzyszenia „Zgoda” pracowali z nami również członkowie „Domu Polskiego”. Oczywiście pracami na Cmentarzu kierował Rościslaw Raczyński. Wspólnie z nami z „Domu Polskiego” pracowali: Maksim Sawczuk, Dmitro Krasnowski, Tatiana Bożko, Natalia i Andrzej Bondar, Anatolij Staryk. Ze Stowarzyszenia Zgoda: Katarzyna Umańska, Władysław Czerwiedziński, Swietłana i Serhii Franczuk, Dmytry Starzyński, Tatiana Jandowska. Dziękujemy wszystkim za wspólną pracę w celu ratowania od zapomnienia tak ważnych dla nas miejsc pochówku Polaków na Cmentarzu Bajkowa w Kijowie. W miarę możliwości sporządzony został indeks osób pochowanych w tym miejscu, który zostanie udostępniony na stronie Fundacji Studia Wschód.
Szczególnie jednak chcielibyśmy podziękować za wspólną pracę P. Wandzie Pawłowej. Od 1992 roku była jedną z entuzjastek i czynnie działającą członkinią akcji „Sprzątajmy polskie groby”. Codziennie poświęcała godzinę na dojazd do Cmentarza. Pomimo swojego wieku pracowała z nami w pocie czoła bez względu na pogodę. Nie wystraszyła się doskwierającego słońca, ani też deszczu. Cicha, skromna, pracująca wytrwale i bardzo dokładnie, nie oczekująca pochwał. Cieszymy się, że doceniona została przez władze polskie odznaczeniem „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Nasza kochana Pani Wandziu, jest Pani dla nas wzorem do naśladowania.
Staraliśmy się zadbać o miejsca pochówku zarówno tych znanych osób pochowanych na Cmentarzu Bajkowa, jak też i mniej znanych. Nazwisko nie miało znaczenia, wszystkie staraliśmy się uporządkować należycie. Uporządkowaliśmy min. miejsce pochówku: Wilhelma Kotarbińskiego – wybitnego polskiego malarza, Leona Idzikowskiego – polskiego księgarza, założyciela firmy wydawniczej, Włodzimierza Wysokiego – polskiego poety-pozytywisty i fotografa kijowskiego, Ludwika Góreckiego – doktora nauk medycznych i wiele, wiele innych. Nie udało się wszystkich, nie do wszystkich również dotarliśmy, ale to, co udało się wykonać napawa nas dumą. To już piąty rok, kiedy udało się nam kolejne Mogiły Pradziadów Ocalić od Zapomnienia.
Podsumowaniem pobytu w Kijowie było uroczyste pożegnanie wolontariuszy przez Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Kijowie Pana Jana Piekło. Ambasador podziękował za pracę nie tylko wolontariuszom, ale również przedstawicielom polskich stowarzyszeń w Kijowie wspierających akcję Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia. Wręczył wolontariuszom upominki, które będą nam przypominać czas spędzony w tym niezapomnianym i wspaniałym miejscu, jakim jest Kijów, a przede wszystkim Cmentarz Bajkowa.
Podczas powrotu do domu, jak zwykle oddaliśmy hołd Orlętom Lwowskim. Jadąc już w kierunku granicy polskiej z inicjatywy Witka Zagrodnego zatrzymaliśmy się na obrzeżach wsi Bartatów. Zapalając znicze uczciliśmy pamięć 50 Polaków zamordowanych w tym miejscu 19 września 1939 roku. Bojówkarze OUN zatrzymali ich blokując drogę. Zatrzymanych zamordowali, a ciała spalili w stodole. Był to jeden z pierwszych tak drastycznych aktów przemocy względem Polaków na Ziemi Lwowskiej.
Dziękujemy wszystkim, dzięki którym mogliśmy zaznaczyć swoją obecność i wnieść cegiełkę w ratowanie pamięci o Polakach, którzy już na zawsze pozostali poza granicami kraju. Dziękujemy pani Grażynie Orłowskiej-Sondej za wszczepienie w nas miłości do Kresów i zapału do pracy, Beacie Pawłowicz i Janowi Matkowskiemu za wsparcie przez cały rok naszych działań. Szczególne podziękowania dla Rościsława i Tatiany Raczyńskich za pomoc i opiekę podczas pobytu w Kijowie, bez Was byłoby nam trudno się odnaleźć. Dziękujemy Burmistrzowi Miasta i Gminy Bogatynia za wieloletnie wspieranie wolontariuszy podczas wyjazdów. Wsparli nas również Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Elektrowni Turów oraz Rzeźnictwo Zyguła Zbąszynek – jesteśmy wdzięczni za pomoc. Dziękujemy również naszym księżom z parafii bogatyńskich: Proboszczowi Ryszardowi Trzósło, Dziekanowi Janowi Żakowi, Proboszczowi Janowi Dochniakowi, a także Proboszczowi Kazimierzowi Pietkunowi z Parafii Rzymskokatolickiej św. Józefa Robotnika w Zgorzelcu oraz ich wiernym. Jesteśmy również wdzięczni wszystkim tym, którzy wsparli nas w tegorocznej IX Akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia.