Cmentarz Bernardyński (Farny) w Grodnie już nie raz był dewastowany przez nieznanych sprawców. Polska społeczność, wraz z duchownymi, od lat zabiega, by nekropolia uznana została za zabytek chroniony prawem. Władze odmawiają pomimo tego, że na cmentarzu znajdują się nagrobki z XVIII wieku i spoczywa tam wiele zasłużonych dla miasta osób.
Cmentarz Farny jest jedną z najstarszych katolickich nekropolii na Białorusi. Co jakiś czas jest on grabiony przez wandali. Ostatnio ich łupem padły elementy ogrodzenia oraz metalowych konstrukcji nagrobków. Takie zdarzenia mają miejsce coraz częściej.
Każdy taki przypadek zgłaszany jest do władz Grodna, przez duchownych którzy opiekują się cmentarzem. Ze strony miasta nie ma jednak żadnej reakcji. Urzędnicy udają, że nie widzą problemu i wszystko jest w porządku. Inicjatywę w tym zakresie podjęli również lokalni krajoznawcy i historycy. Zgłosili oni do Ministerstwa Kultury Białorusi wniosek o wpisanie nekropolii do rejestru zabytków. Wtedy byłaby ona chroniona prawnie przez państwo. Na razie nie ma decyzji w tej sprawie, ale wszystko wskazuje na to, że będzie ona odmowna.
Cmentarz Bernardyński utworzony został jeszcze w XVIII wieku. Spoczywa na nim wiele zasłużonych osób dla Grodna. Tutaj pochowana została również Eliza Orzeszkowa. Wiele z nagrobków ma wartość historyczną i zabytkową, jednak ataki wandali mogą w końcu doprowadzić do ich ostatecznego zniszczenia.
Źródło: Związek Polaków na Białorusi