Grupa zajmująca się cmentarzem w Podwołoczyskach i Hałuszczyńcach, w ramach akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, liczyła sobie 12 osób. Byli to uczniowie z Zespołu Szkół Społecznych w Kłodzku.
Niecałe 3 dni spędziliśmy na cmentarzu w Podwołoczyskach( po południu dnia trzeciego złapała nas ulewa uniemożliwiając prace). Cmentarz w Podwołoczyskach jest w fatalnym stanie. Jest tam bardzo wiele leżących, połamanych krzyży czy to kamiennych czy metalowych. Pomniki na cmentarzu są w różnym stanie, wiele z nich było przewróconych, z brakującymi elementami. Znajdują się tam też pomniki wyjątkowo piękne i dobrze zachowane. Na cmentarzu panuje swoisty chaos spowodowany dodatkowo przez leżące konary drzew. Nam jednak wydał się wyjątkowy. Miejsce to ma swoistą aurę. Łatwo o zadumę. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że młodzi ludzie i solidnie i ciężko wykonywali prace nad przywróceniem tego wyjątkowego miejsca od… zapomnienia po prostu. Nasza praca zaczynała się ok. godz. 9.00 i trwała do 13.30, a po obiedzie i krótkim odpoczynku znów wracaliśmy na cmentarz, który porządkowaliśmy jeszcze ok. 3-4 godziny.To co nam się udało zrobić to podnieść i osadzić kilkanaście pomników oraz co najmniej kilkanaście kamiennych i metalowych krzyży, uzupełnić bądź złączyć elementy pomników i krzyży. No i usunąć z wielu innych sterty ziemi, roślinności. Wciąż pozostało wiele pracy, którą chcielibyśmy kontynuować w przyszłości.
Cmentarz w Hałuszczyńcach to duży teren, na którym porozrzucane są w różnych miejscach nekropolii pomniki. W porównaniu z cmentarzem w Podwołoczyskach praca zdecydowanie łatwiejsza, a i efekty bardziej widoczne. Tu przepracowaliśmy tylko niecałe 2 dni. Na cmentarzu w Hałuszczyńcach pochowany został ksiądz Bronisław Mirecki-ksiądz niezłomny, ale również jeden z nielicznych ocalałych polskich żołnierzy z czasu bitwy z roku 1920 , określanej mianem „polskich Termopil”, czyli bitwy pod Zadwórzem.
Poza pracami porządkowymi mieliśmy przyjemność spotkań z wieloma bardzo życzliwymi i pomocnymi osobami. Wymienię m.in. p. Marię Krych-prezes Towarzystwa Kultury Polskiej w Podwołoczyskach, osoby o niezwykłej energii i osobowości, a przede wszystkim niezwykle potrzebnej dla lokalnej społeczności, Maksyma i Walentego, którzy dzielnie nam pomagali zarówno w pracach oraz jako tłumacze i osoby załatwiające różne istotne sprawy. Udało nam się spotkać z lokalnymi władzami ale też mieliśmy wiele ciekawych spotkań z mieszkańcami.
Było to nasz pierwszy wyjazd w ramach akcji ” Mogiłę pradziada….”. Pierwszy, ale zapewnie nie ostatni. Wszyscy uczestnicy deklarują chęć ponownego wyjazdu, a zebranie doświadczenia pozwolą jeszcze lepiej przygotować się do przyszłego wyjazdu.
Tomasz Żołnierz
Podwłoczyska:
Hałuszczyńce: