Sochy na Zamojszczyźnie to jedna z najbardziej poszkodowanych miejscowości w czasie II wojny światowej. Niemieckie wojsko wymordowało tam w 1943 roku 200 osób, zaś praktycznie wszystkie zabudowania zostały zrównane z ziemią. Do pacyfikacji użyto nawet samolotów.
W maju 1943 roku naziści dokonali prowokacji w Sochach. Dwóch żandarmów, przebranych za partyzantów próbowało kupić we wsi broń. To zadanie udało im się, ale później zostali zdekonspirowani przez AK. Jeden z Niemców zginął, drugi zaś uciekł. Kilka dni później żołnierze okupanta wkroczyli to miejscowości. Rzeź niewinnych osób rozpoczęła się o 5.30 nad ranem. Naziści zabijali każdą napotkaną osobę. Podczas ekshumacji zidentyfikowano 52 kobiety i 45 dzieci.
Jednocześnie zabudowania zostały podpalone, a następnie przeprowadzono bombardowanie. Wieś została zrównana z ziemią, a ostał się w niej tylko jeden budynek. Przeżyły nieliczne osoby, które dziś wspominają tragiczne wydarzenia sprzed lat. Wiele dzieci było świadkami morderstw dokonywanych na ich rodzicach. Ich relacje posłuchasz w reportażu Polskiego Radia.
Uważa się, że Sochy należą do 4 najbardziej poszkodowanych miejscowości w czasie II wojny światowej (obok Oradour-sur-Glane (Francja), Mazinote (Włochy) i Lidice (Czechy)). Na skraju wsi znajduje się cmentarz, gdzie spoczywają pomordowani Polacy. Wydarzenie upamiętnia zaś specjalna tablica, podczas których mieszkańcy zbierają się, by uczcić pamięć o bliskich.
fot. Wikimedia Commons/Kolekcja zdjęć z II wojny światowej dr Marka Tuszyńskiego