Niemieccy okupanci założyli 31 października 1940 roku, 82 lata temu, getto w Falenicy (ob. osiedle Warszawy).
Wszyscy Polacy mieszkający na obszarze przeznaczonym pod getto musieli opuścić swoje domy. Tymczasem Żydom spoza tego terenu, którym odebrano cały majątek, dano czas do 1 grudnia na przeniesienie się w granice przyszłego getta. Po tym dniu wszyscy Żydzi schwytani poza gettem mieli być zabijani na miejscu.
Getto zostało zamknięte w styczniu 1941 roku, a na jego terenie założono także obóz pracy przymusowej, przeznaczony dla ok. czterystu Żydów falenickich. W maju następnego roku setka ludzi została przez Niemców zabrana na roboty, okupanci podali, że tylko oni mają szansę na przeżycie. Żandarmeria zamordowała pracujących w obozowym tartaku Żydów 7 maja 1943 roku.
Miejscowa ludność starała się nieść pomoc Żydom uwięzionym w getcie, mimo iż groziła im za to kara śmierci. Wsparcie organizował m.in. ks. Sylwester Szulczyk, ówczesny proboszcz falenickiej parafii – rozdawał dziewczętom torby z jedzeniem, które przerzucały je za ogrodzenie na stronę żydowską. Zbiegłych Żydów ukrywano także w okolicy
Przez falenickie getto przeszło około 7,5 tys. ludzi. 1500 zmarło z powodu głodu i chorób, kolejnych 200 Żydów rozstrzelano podczas likwidacji getta latem 1942 roku. Reszta zginęła w Treblince.
Zobacz również: