W poniedziałkowy wieczór, 8 lipca, 7– osobowa grupa reprezentująca Gminę Krośnice udała się na Kresy, by w ramach akcji „Mogiłę Pradziada ocal od zapomnienia” porządkować polskie cmentarze w Bohorodyczynie i w Michałkowie.
Była to już 14 wyprawa do Ojczyzny przodków, a 8 w ramach akcji. Zbiórka wszystkich uczestników wyjazdu odbyła się przed Urzędem Marszałkowskim. Podczas przemówień p. ministra Andrzeja Dery oraz marszałka Województwa Dolnośląskiego podkreślano znaczenie kultywowania pamięci o Kresach i miejscach pochówku swoich pradziadów a także doceniano walor wychowawczy i patriotyczny wyjazdu.
Zaopatrzeni w kartony zniczy zebranych podczas wcześniejszych zbiórek i poprowadzeni przez motocyklistów z Rajdu Katyńskiego wyruszyliśmy w drogę.
We wtorek , 9 lipca przed południem dotarliśmy do Bohorodyczyna i tam zakwaterowaliśmy się u znajomych rodzin. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się na miejscowy cmentarz i byliśmy pod przykrym wrażeniem zarośniętego przez barszcz Sosnkowskiego rowu i dużej części cmentarza.
Gdy ochłonęliśmy, z wielkim zaangażowaniem zabraliśmy się do porządkowania Mogiły Pomordowanych w marcu 1944 r. Gdy żeńska część grupy zajęła się chwastami i drobnymi chwastami porastającymi rozległy pomnik, panowie chwycili za kosy spalinowe i zaczęli wykaszać teren wokół mogiły. Już w pierwszy dzień zauważyliśmy efekty naszej pracy.
W kolejnych dniach przy przy pomocy miejscowych i „swoich” kosiarzy zmagaliśmy się z gęstymi skupiskami traw i krzewów oraz z suchymi gałęziami z drzew. Oczyszczaliśmy każdy drewniany krzyż i pomnik z porostów i chwastów a także grabiliśmy niezliczone ilości wykoszonej trawy. Praca wymagała wiele wysiłku, ale cieszyliśmy się z widocznych efektów pracy.
W piątek, 12 lipca wspólnie z mieszkańcami Bohorodyczyna uczestniczyliśmy z nabożeństwie w miejscowej cerkwi greko- katolickiej z okazji obchodzonego święta Piotra i Pawła. Podczas mszy św. bardzo uroczyście przywitał nas miejscowy ksiądz. Z uznaniem wyraził się o przybywającej co roku do Bohorodyczyna grupie Polaków i o tym, że pamiętają o grobach swoich przodków.
W tym dniu odwiedziliśmy także Kołomyję. Spacerowaliśmy po kołomyjskim Rynku i przyległych ulicach oraz zrobiliśmy potrzebne zakupy.
Wieczorem cześć grupy udała się do rodzin w pobliskiej Zieleniówce, a inni zwiedzali stare chaty znajdujące się we wsi.
W sobotę rano pojechaliśmy do Michałkowa, gdzie przed wojną mieszkało wielu Polaków. Miejscowość ta należała do parafii w Bohorodyczynie i miejscowi Polacy tam też uczęszczali do kościoła. W lutym 1940 roku, podczas masowych wywózek ok. 380 Polaków z polskiej osady Łupejka, przy 40 stopniach mrozu, zostało wywiezionych na Sybir. Zachowała się tylko ta nieliczna grupa, która mieszkała w środku wsi. Wile z nich zginęło jednak podczas czystek polskich dokonywanych przez bandy UPA w grudniu 1944 r.
W Michałkowie wykarczowaliśmy część cmentarza, gdzie znajdowały się polskie groby z krzaków, chwastów i porośli oraz zapaliliśmy znicze.
Po południu udaliśmy się na cmentarz w Bohorodyczynie, spaliliśmy cześć podsuszonej trawy a następnie udekorowaliśmy cmentarny krzyż i groby przywiezionymi z Polski kwiatami i lampionami.
Uprzątnęliśmy również teren, na którym przed wojną znajdował się polski kościół i gdzie teraz znajduje się krzyż z przedwojenna polską tabliczka z odbywających się w w 1934 r Misji św.
Krzyż ozdobiliśmy kwiatami a wokół ogrodzenia zapaliliśmy białe i czerwone znicze.
Wieczorem odwiedzili nas włodarze z Żukocina i Korszowa. Na wspólnym ognisku była okazja do wymiany zdań na temat opieki nad cmentarzem, poprawy stanu dróg, oświetlenia wsi i dalszymi kontaktami między mieszkańcami wsi.
W niedzielę udaliśmy się na Mszę św. do Kołomyi, gdzie jak co roku spotkaliśmy się z prezesem Towarzystwa Polskiego „Pokucie „z p. Stanisława Kołosenko. Odwiedziliśmy też miejscowy, zabytkowy cmentarz, gdzie znajdują się piękne. przedwojenne sarkofagi Polaków mieszkających w tym mieście.
Rozmowa z ministrem Derą
Bohorodyczyn
Spotkanie z władzami Korszowa i Żukocina
Michałków
å