Cmentarz w Iwanczanach (dawniej Kurniki Iwańczańskie), porządkowany przez wolontariuszy z Bolesławca, wiosną wglądał na odchwaszczony. Tylko gdzieniegdzie pojawiały się nieliczne chwasty. Na początku maja nie był opryskiwany środkami chemicznymi z uwagi na deszczową pogodę. Kiedy wróciliśmy w lipcu br. obraz był zupełnie inny.
Cmentarz zarośnięty powyżej grobowców. Liczne wysokie na 2 metry i gęste chwasty utrudniły nam w porządkowaniu cmentarza. Dodatkowo urosły krzewy i drzewa, które trzeba było wycinać piłą spalinową. W górnej części pozostały nie uprzątnięte suche gałęzie, które trzeba było wyciągać z wysokiej trawy. Nie wiem dlaczego i kto zrobił sobie wysypisko na skraju cmentarza. Musieliśmy stare śmiecie , materiały palące uprzątnąć i spalić. Pozostały natomiast przedmioty blaszane i inne. Należy zwrócić się do miejscowych władz o uprzątnięcie nielegalnego wysypiska. Prace wykonywaliśmy w 1.5 dnia dzięki pracowitej grupy wolontariuszy.
Bolesławianie pracowali również w Kołodnie, Opryłowcach, Sieniawie i Jazłowcu. Zbiorczą relację z ratowania tych cmentarzy od zapomnienia znajdziesz tutaj: „Bolesławianie porządkowali cmentarze na Kresach po raz szósty„.
Zdjęcia z pracy na cmentarzu w Iwanczanach: