Jampol i Siemianówka – szturm na skraju Podola: relacja z akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”

Jampolska drużyna co roku podejmuje się zadania pracy na Kresach Kresów, jak zwykło mówić się o Jampolu położonym na dzisiejszej granicy ukraińsko-mołdawskiej.  Wolontariusze dotarli również na ziemię lwowską, do Mościsk i Siemianówki. Oprócz osób z Dolnego Śląska, w tym roku wspierali nas działacze z Radomia, Katowic i Rodak z Kijowa. To już 245 lat, gdy Jampol jest po za granicą Rzeczypospolitej, jednak polskość trwa tam dalej. Miasto to zostało osławione jako stanica kresowa przez Henryka Sienkiewicza w powieści „Pan Wołodyjowski”.

Prace w Jampolu prowadziliśmy już po raz ósmy, cmentarz ten jest porządkowany przez nas od początku istnienia akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Nekropolia ta jest prawdziwą perłą sztuki cmentarnej, tym samym jest jedną z najstarszych polskich nekropolii na Ukrainie. Cmentarz jest usytuowany na wzgórzu, za którym jest tylko Dniestr stanowiący malowniczą granicę dwóch państw. W tym urzekającym krajobrazie i palącym słońcu Podola wykonaliśmy swą pracę. Cmentarz jest ogromny a z powodu żyznej gleby i ciepłego klimatu, co roku rozpoczynamy pracę od „przebijania” się do mauzoleum Konstantego Sarneckiego – wybitnego muzyka, który zmarł kilka lat przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości w 1918 roku.

Jampol należy do jednych z najtrudniejszych cmentarzy w naszej akcji, z racji wielkości i położenia na Kresach I RP. Pozytywną wiadomością jest postawa nowych władz lokalnych Jampola, które naszym wolontariuszom zapewniły nieodpłatny nocleg, aktualnie planujemy wspólnymi siłami przywrócić do porządku całą rozległą nekropolię. 9 lipca rozpoczęliśmy nasz ”szturm” by odbić z rąk przyrody polskie mogiły, 15 lipca zakończyliśmy prace by móc zaprosić Rodaków na obejrzenie naszych wyników działania. Od 9 do 15 lipca pracowaliśmy dzień w dzień, bez dnia wolnego by  móc wykarczować jak największą powierzchnię cmentarza.

Zdjęcia z pracy:

19665670_1507008632689642_6067537791683886418_n 20046365_1919796991616051_5375632241877603725_n 20106299_1919796921616058_8214369150796926693_n 20108212_1919796344949449_631354988181466828_n 20108446_1919796841616066_6875117566217906285_n 20139683_1919796868282730_6962924251224011701_n 20139827_1919796604949423_6845601515979658444_n 20228454_1507008199356352_9068086023585890918_n 20228688_1507010256022813_973677503617119720_n 20228769_1507072236016615_9105821364281621671_n 20228808_1507021139355058_8463001442886669356_n 20228817_1507072516016587_6650633554946288442_n 20229101_1507008859356286_158379554054973362_n 20229192_1507008402689665_273737463941177566_n 20229296_1507022329354939_8028201708768521225_n 20229318_1507009292689576_7768806200357940779_n 20229423_1507014739355698_7477602394656616432_n 20245378_1507015586022280_5503948567485862245_n 20245434_1507092309347941_1071193025235176878_n 20245508_1507141406009698_3771403523995276166_n 20245549_1507008352689670_5495817218131175408_n 20245639_1507007532689752_7344946213558487397_n 20245706_1507012016022637_8158625572559239199_n 20246089_1507015609355611_7202851713345429946_n 20246329_1507016736022165_2815198210071466883_n 20264648_1507092382681267_1015170400947673399_n 20264879_1507072362683269_1402112887311497553_n 20292634_1507072499349922_1814661694265955060_n 20293992_1507090759348096_6806569837396479777_n

Największym polskim skarbem Jampola, jest nasza Rodaczka Bronisława Radziejowska. Jest ona dla nas największym przykładem wierności i przywiązania do ojczyzny. Zawsze gdy przyjeżdżamy do Jampola, tuż po przybyciu udajemy się do najstarszej Polki w miejscowości. To właśnie na jej apel i innych Rodaków, których wielu nie ma już wśród nas, dotarliśmy z inicjatywą na ten skrawek Podola. Śpieszymy się by spotykać i zachowywać świadectwa najstarszego i najwierniejszego pokolenia Polaków na Kresach Wschodnich, którego przedstawiciele tak szybko odchodzą. Tegoroczne spotkanie, nie obyło się bez wzruszeń. Gdy zakończyliśmy nasze prace z dumą zaprosiliśmy Panią Bronię by mogła spojrzeć na rezultat trudu naszych wolontariuszy.

Usłyszeliśmy słowa, które były dla nas bezcenne i motywujące do nieustannej pracy na rzecz utrzymania polskości za wschodnią granicą RP.

– Żal mi, że muszę już prędko odejść i tak mało zrobiłam dla umocnienia i rozszerzenia polskości w Jampolu. Ale serce moje się raduje i cieszy, bo usłyszałam z ust młodego Polaka, wolontariusza, „Niech pani będzie spokojna, bo my młodzież polska, nie damy zginąć polskości na tych ziemiach”. Mam nadzieję, że rozkwitnie polskość na tych ziemiach – ze wzruszeniem mówiła Bronisława Radziejowska, mieszkanka Jampola.

https://www.youtube.com/watch?v=i74ILM8M3io

Pamiętajmy, że na Kresach Polacy to nie tylko przedstawiciele najstarszego pokolenia, dorasta młode, świadome swej tożsamości i gotowe do działania. W tym roku był z nami kol. Jarosław Krut z Żytomierszczyzny, nasz młody krajan swą postawą utwierdził nas w przekonaniu, że nie wszystko na Kresach stracone. W przeprowadzonym wywiadzie w chwili wolnej od pracy na cmentarzu powiedział:

– Chociaż urodziłem się na Ukrainie, to czuję się Polakiem, a jeżeli jesteś Polakiem, to działasz na rzecz narodu.

I tak Jarosław pozostał w naszej akcji, mowa tu nie tylko o jego uczestnictwie w lipcowej edycji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia, ale z racji, że od października rozpoczyna on studia na Uniwersytecie Wrocławskim, zyskaliśmy kolejnego świetnego działacza. I oto chodzi abyśmy się łączyli ponad granicami i wspólnie wyprowadzali inicjatywy na wschodnie ziemie zabrane. Polacy w Polsce, z Polakami na wschodzie muszą stanowić jedność i razem działać na rzecz utrwalania polskości. Jarek opowiadał nam o korupcji związanej z „Kartą Polaka”, w wyniku czego otrzymują ją osoby, nie zasługujące na nią, czyli nie poczuwające  przynależności do narodu polskiego.

https://www.youtube.com/watch?v=GTbHN-xlvi8

Po wyjeździe z Jampola wyruszyliśmy do Siemianówki pod Lwowem, gdzie 16 lipca współorganizowaliśmy obchody upamiętniające ofiary zbrodni dokonanej przez UPA i SS Galizien na Polakach i Sprawiedliwych Ukraińcach 26 lipca 1944 roku. Po mszy i modlitwie nad mogiłami ofiar, wspólnie zapaliliśmy znicze i uwieńczyliśmy groby pomordowanych biało-czerwonymi wstęgami. Na uroczystości przybył ogrom mieszkańców wsi, dojechali też nasi wolontariuszy z innych grup – Drużyna pracująca w Tłumaczu oraz Drużyna harcerzy pracująca w Przemyślanach. Na noc zostaliśmy już w Siemianówce, gdzie zostaliśmy ugoszczeni przez Rodaków – w iście  tradycyjnym staropolskim stylu. Nazajutrz większość naszej grupy udała się do Lwowa, by ukłonić się „Wiernemu Miastu” i polskim bohaterom spoczywającym na cmentarzu Łyczakowskim  i kwaterze Orląt Lwowskich. Część grupy pozostała w Siemianówce i przez kilka kolejnych dni poznawała Rodaków. Do Siemianówki wrócimy za rok, jest to jedna z tych wsi ziemi lwowskiej, gdzie polskość trwa i ma potencjał do rozwoju.

Historie tej zbrodni przedstawiliśmy w artykule:

Zbrodnie UPA i SS Galizien w Siemianówce [Spotkanie z świadkiem historii]

Zdjęcia z uroczystości:

20228698_1507142239342948_6800762868240421813_n 20228713_1507142949342877_5142742852439996956_n 20229055_1507141909342981_481939637881165576_n 20245814_1507141752676330_8706277737317165520_n 20245817_1507143642676141_9176221772869629877_n 20246001_1507142112676294_5897227064333084416_n 20246115_1507142086009630_3673509088922956964_n 20246334_1507141769342995_4650866370590433857_n 20264702_1507142079342964_3968993782307675327_n 20264797_1507141866009652_5879652356354423659_n 20294038_1507143619342810_530560341348363687_n DSC_0013-e1502530500688-270x405 DSC_0993-608x405 DSC_0995-608x405 IMG_4881-540x405

Każda z grup akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” ma nie oficjalny obowiązek zajechać do Lwowa, miasta będącego przez wieki kwintesencją polskości, z którego wywodzą się najlepsze polskie tradycje, miasta bohatera, które do dziś jako jedyne, oprócz Grodna posiada tytuł „Semper Fidelis” w uznaniu za wierność jego byłych mieszkańców Rzeczypospolitej.

Lwów

Z racji ograniczeń czasu pracy kierowcy, zanim dotarliśmy do Jampola tradycyjnie zatrzymaliśmy się w Mościskach. Zawsze oczekują tam nas najmłodsi Rodacy, czyli nasza wielodzietna rodzina Państwa Barnusiów. Ucieszył nas widok już 9 – potomka w rodzinie.

Mościska

O naszej wizycie w Mościskach przeczytasz poniżej:

Z wizytą u polskiej rodziny wielodzietnej w Mościskach

Tak wyglądała tegoroczna  wyprawa tej grupy na Kresy Wschodnie, ponownie ocaliliśmy wiele polskich mogił. 137 cmentarzy jakie udało nam się ocalić w ramach całej akcji ,, Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” to nadal kropla w morzu polskich potrzeb na wschodzie, na liście są dziesiątki miejsc gdzie pilnie musimy interweniować. Najważniejsze jest zadbanie o najstarszych Rodaków, których za 10-15 lat nie będzie już z nami, musimy spisać jak najwięcej ich świadectw historii. Tym samym zapewnić jak Panią Bronisławę Radziejowską, że młodzież nie jest bierna i przejmie pałeczkę w sztafecie pokoleń, zachowując polskie ślady na Kresach.  VIII edycja akcji za nami, IX edycja – czyli kolejny rok przygotowań, przed nami. Nie możemy się doczekać, aż powrócimy do Jampola i innych Kresowych miast i wsi. W przyszłym roku zobaczycie Państwo południowy akcent w Jampolu, ale to już niespodzianka.

Artur Sułkowski – kierownik grupy jampolskiej