Akcja wyrażenia solidarności z Andżeliką Borys oraz Andrzejem Poczobutem, liderami polskiej mniejszości na Białorusi prześladowanymi przez władze, odbyła się wczoraj, 25 września, w Białymstoku.
Takie akcje odbywają się w Białymstoku od kilkunastu miesięcy, pierwsza miała miejsce w czerwcu zeszłego roku. Ich uczestnicy zbierają się przy pomniku księdza Popiełuszki. Podczas akcji w Białymstoku wiceprezes ZPB Marek Zaniewski mówił, że Poczobut został przeniesiony z aresztu w Mińsku do Grodna i tam ma odbyć się jego proces, data rozpoczęcia którego wciąż nie jest znana.
Zaniewski podkreślił, że Poczobutowi grozi nawet dwanaście lat więzienia jedynie za to, że jest Polakiem i dziennikarzem mówiącym prawdę oraz działającym na rzecz Rodaków na Białorusi.
Wiceprezes ZPB dodał, że „(…) ta sprawa (…) to jeden z elementów presji na Polaków, na mniejszość polską, która mieszka na Białorusi (…)”. Niszczenie cmentarzy oraz odgórne przymusowe zamykanie szkół w XXI wieku określił jako „nie do pomyślenia”.
W białostockiej pikiecie solidarnościowej uczestniczyła także Maria Tiszkowska, członek zarządu ZPB. W marcu zeszłego roku została ona zatrzymana wraz innymi osobami, a dwa miesiące później wyszła z aresztu i z dwoma działaczkami Ireną Biernacką i Anną Paniszewą z regionalnych oddziałów ZPB zmuszona została do opuszczenia Białorusi.
Zobacz również: