Sprawozdanie z XI edycji akcji Mogiłę Pradziada ocal od zapomnienia – porządkowanie cmentarza w Koziatynie, Żytomierzu i Machnówce.
W tym roku wyjazd na Ukrainę w ramach akcji MPOOZ , ze względu na pandemię, mógł się odbyć dopiero w październiku. Również z powodu pandemii, tylko kilka grup wolontariuszy zdecydowało się wyjechać na Ukrainę, aby jak co roku posprzątać polskie nekropolie i na dalekich kresowych cmentarzach zapalić znicze. Naszą grupę reprezentowało 5 wolontariuszy: Genowefa Tymbrowska, Irena Zielińska, Roman Chandocha, Arkadiusz Zych oraz Jolanta Janoszka (opiekun grupy).
Wyjazd odbył się w dniach od 01.10 do 10.10. Zakwaterowani byliśmy w katolickiej placówce u Siostry Fabiany w Koziatynie. Nasze porządkowe prace obejmowały 3 cmentarze. Na początku, jeszcze w czasie trwania Dni Kultury Polskiej w Żytomierzu, sprzątaliśmy tamtejszy cmentarz, który został założony w 1762 r. i jest jedną z większych polskich nekropolii za granicą. Nasze prace skoncentrowaliśmy wokół grobów polskich księży, rodziców, a także przyrodniej siostry Ignacego, Jana Paderewskiego – wybitnego polskiego kompozytora i męża stanu.
Po 2 dniach intensywnych prac na cmentarzu wzięliśmy udział w uroczystościach kończących Dni Kultury Polskiej w Żytomierzu. Najpierw uczestniczyliśmy w uroczystej mszy świętej w katedrze, a następnie zebraliśmy się pod pomnikiem Jana Pawła II, aby złożyć kwiaty i znicze. Na zakończenie, w towarzystwie Polonii z Żytomierza, jak również polskiego attache wojskowego z Kijowa, udaliśmy się na cmentarz, gdzie złożyliśmy zapalone znicze oraz wieńce na grobach zasłużonych, polskich księży, rodziców I.J. Paderewskiego oraz na nowo odkrytej, zbiorowej mogile 33 zamordowanych polskich legionistów. Cmentarz w Żytomierzu kryje na pewno w sobie jeszcze nie jedną tajemnicę. Spacerując jego ścieżkami można zobaczyć nagrobki ze znanymi, polskimi nazwiskami. Znajduje się tu m.in. grobowiec Bolesława Moniuszki (brat Stanisława) i jego rodziny, grób Juliusza Zarębskiego – polskiego kompozytora oraz Bronisława Matyjewicza – Maciejewicza, jednego z pierwszych polskich pilotów.
Drugą nekropolią, którą porządkowaliśmy, był cmentarz w Koziatynie. Niestety, pogoda już nam nie sprzyjała – na przemian padało i mżyło, co nie pozwoliło nam w pełni wykorzystać czasu na zaplanowane prace. Niemniej jednak, udało nam się odmalować kilka napisów na nagrobkach, a także wyciąć znaczną ilość splątanych samosiejek, które zakrywały leżące w ziemi pomniki. Niestety, nie starczyło nam już jednak czasu na wycięcie wszystkich chaszczy. Miłym akcentem prac na cmentarzu była pomoc młodzieży i ich opiekunów z koziatyńskiego zespołu „Podolski kwiat”.
Na porządkowanie trzeciej nekropolii pozostał nam tylko jeden dzień, dlatego też nasze prace porządkowe na cmentarzu w Machnówce skoncentrowały się głównie na grobie Tymona Padury (autora pieśni „Hej, sokoły”) oraz jego otoczenia. Oczyściliśmy z chwastów wykładaną płytkami ścieżkę wiodącą do tego grobu oraz okoliczne groby. Po wyszorowaniu płyty nagrobnej pochowanego tu pieśniarza i poety, złożyliśmy na niej wiązankę biało-czerwonych tulipanów, a następnie zapaliliśmy znicze. Miłym zaskoczeniem dla nas była sypiąca się ze starości rok wcześniej, a teraz już wyremontowana główna brama cmentarna. Niespodzianką była także nowo postawiona tablica przy grobie T.Padury, upamiętniająca postać tego poety. W Machnówce spotkaliśmy się także z tamtejszym, polskim księdzem – Janem Dziatkiewiczem, który zaprosił nas na smaczny i obfity poczęstunek.
Jak co roku, tak i w tym zawieźliśmy na Ukrainę dary dla naszych Rodaków. Było to możliwe tylko dzięki naszym darczyńcom i sponsorom. Bardzo dziękujemy Panu Bolesławowi Stembalskiemu i zespołowi Caritas przy kościele p/w. M. Kolbego we Wrocławiu za dary żywnościowe. Dzięki nim mogliśmy wspomóc wielodzietną polską rodzinę z Mościsk, a także polskich podopiecznych Siostry Fabiany w Koziatynie oraz Samhorodku.
Serdeczne podziękowania należą się Pani Joannie Maślanek z Pruszkowa, która wraz ze znajomymi zebrała kilka kartonów ciepłej odzieży, a także książki i pomoce edukacyjne, które zostały odwiezione do Polskiego Związku im. W. Reymonta, przy kościele św. Trójcy w Chmielniku, gdzie prowadzone są lekcje języka polskiego.
Dziękujemy serdecznie Pani Zofii Leśniewskiej – właścicielce hurtowni Konkordia we Wrocławiu za przekazanie dwóch 5-litrowych butli z olejem do świec dla kościoła w Koziatynie i Samhorodku.
Dużym wsparciem dla pdopiecznych Siostry Fabiany, (m.in. na zakup leków) były także wpłaty indywidualne od Państwa Renaty i Janusza Strożek, Pani Małgorzaty Pacykowskiej, Pana Selima Mucharskiego, Pana Stanisława Piskorza oraz Pani Ewy Kułagi.
Ogromne słowa podziękowania kieruję także do nauczycieli Zespołu Szkół Nr 1 we Wrocławiu, a w szczególności do Pani Anny Bukowskiej-Jaśków, Pani Krystyny Ciołek oraz Pana Tomasza Pacykowskiego za zebraną odzież oraz artykuły spożywcze. Zostały one przekazane dla Rodaków – podopiecznych Siostry Fabiany.
Powrót z Ukrainy do Polski nie był dla naszej grupy „usłany różami”, ponieważ pod koniec pobytu zepsuł się nasz bus i musiał być transportowany do Polski na lawecie. Nam udało się spokojnie wrócić tylko dzięki uprzejmości grupy Pana Pawła Cebulskiego, która porządkowała cmentarz w odległym Skałacie. Grupa ta dysponowała akurat 5 miejscami wolnymi i specjalnie wróciła po nas, co zajęło jej aż 4 godziny jazdy, aby móc nas zabrać z Koziatynia do Polski. Byliśmy i jesteśmy Im nprawdę BARDZO WDZIĘCZNI.
Dziękuję wolontariuszom tworzącym naszą grupę za miłą współpracę oraz pzostawienie swojej niepowtarzalnej części duchowej we wzajemnych relacjach.
Jolanta Janoszka – opiekun grupy.