Był prawdziwą legendą Wileńszczyzny, autorytetem dla Polaków mieszkających na Litwie, opoką dla strudzonych, drogowskazem dla błądzących, przyjacielem i ojcem. Całe swoje życie poświęcił ojczyźnie i pomocy rodakom. W najnowszym odcinku programu Studio Wschód wspomnienie o księdzu prałacie Józefie Obremskim, niekoronowanym kardynale Wileńszczyzny.
Urodziny księdza Obremskiego przypadają 19 marca, w dniu jego patrona. I choć już kilka lat temu duchowny odszedł do domu Ojca, to Mejszagołę, miejsce w którym prałat spędził większość swojego życia, w dalszym ciągu odwiedza mnóstwo wiernych, a każdy powtarza, że ks. Józef jest obecny wśród nich.
Przez progi niewielkiej chaty księdza przechodziły najważniejsze osobistości państwa polskiego oraz kościoła. Niezwykła postać duchownego ściągała do podwileńskiej Mejszagoły zarówno prezydentów Rzeczpospolitej, jak i wiernych, którzy pragnęli poznać prałata. Dzisiaj w domu ks. Obremskiego znajduje się muzeum dokumentujące jego niezwykłe życie.
Program poświęcony ks. Józefowi Obremskiemu możesz obejrzeć tutaj
Swojej niezwykłości duchowny dowodził przez całe życie. Józef Obremski urodził się 19 marca 1906 roku w Skarżynie Małym, na ziemi łomżyńskiej. W 1925 roku wyjechał do Wilna na studia teologiczne na Uniwersytecie Stefana Batorego i tam w czerwcu 1932 roku przyjął święcenia kapłańskie. Początkowo posługę kapłańską, jako wikariusz, pełnił w Turgielach, położonych około 40 kilometrów od Wilna. W 1950 roku został wygnany stamtąd przez bolszewików i trafił do Mejszagoły, z którą związał się już do końca życia.
Mimo, że wielu polskich kapłanów opuściło w tamtych latach Litwę, ks. Józef Obremski postanowił pozostać w Mejszagole i opiekować się swoimi parafianami, dzieląc z nimi zarówno cierpienia, jak i radości. Pytany o to, dlaczego nie wrócił do macierzy odpowiadał, że nie chciał wracać „z Polski do Polski”.
Prałat przetrwał lata stalinowskich represji, przygarniając prześladowanych duchownych i profesorów, pomagając rodakom i często ryzykując własnym zdrowiem oraz życiem. Mimo wielu zakazów i gróźb, prowadził aktywnie działalność duszpasterską: odprawiał msze, uczył dzieci religii, udzielał sakramentów świętych. Księdzu groziło nawet zesłanie na Sybir.
– Był dla nas symbolem, przykładem, wzorem, niekoronowanym kardynałem Wileńszczyzny, był listem od Boga, który mówił nam, że ja o was pamiętam – wspomina ks. Józef Aszkiełowicz, obecny proboszcz parafii w Mejszagole.
Za swoją niezwykłą postawę, którą dostrzegał niemal każdy, był wielokrotnie nagradzany najwyższymi odznaczeniami państwowymi, m. in.: Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2007 roku polskiej szkole w Mejszagole nadano jego imię. Napisano również kilka książek o wyjątkowym duchownym, który honorowo, jako pierwszy, otrzymał w 2008 roku Kartę Polaka. Jego wielkim przyjacielem był kardynał Henryk Gulbinowicz, inny wielki duchowny z Wileńszczyzny.
Ksiądz prałat Józef Obremski odszedł 7 czerwca 2011 roku, w Mejszagole, przeżywszy 105 lat.
W najnowszym odcinku programu Studio Wschód przedstawiamy reportaż o tej wielkiej osobistości. Nasza ekipa reporterska w Mejszagole gościła już na początku lat 90. i miejscowość tę odwiedza również po śmierci jej najwybitniejszego mieszkańca. Reportaż pokazuje archiwalne kadry z ks. Obremskim, jego spotkanie z kardynałem Gulbinowiczem, obchody setnych urodzin prałata oraz wypowiedzi i odczucia osób, które poznały i wychowywały się u boku niezwykłego „patriarchy Wileńszczyzny”.
Odcinek został wyemitowany we wtorek 29 marca na antenie TVP3 Wrocław o godz. 18. Powtórka dzień później, w środę o godz. 21.15 na tym samym kanale. Program Studio Wschód można oglądać również w TVP Polonia (środy 18.25).
Lista pozostałych odcinków znajduje się tutaj.
łw/tvp/deon