Uczniowie z Dolnego Śląska również w tym roku nie zawiedli swoich przyjaciół z Ukrainy. Zebrali dla nich mikołajowe paczki, które zawieźli nauczyciele: Krystyna Piosik ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Miliczu i Jerzy Wojtasik ze Szkoły Podstawowej w Siedlcu koło Wrocławia. Towarzyszyła im ekipa programu WSCHÓD, która podejrzała wszystkie wzruszenia ukraińskich dzieci i wielką radość z prezentów od Mikołaja z Polski. Przygotowaliśmy reportaż pt. „Mikołaj nie boi się wojny”
Od ośmiu lat trwa współpraca między szkołą w Siedlcu, a gimnazjum we wsi Murowane w Ukrainie. Ta miejscowość przed wojną nazywała się Laszki Murowane. Pochodzi z niej wielu mieszkańców Pasikurowic i sąsiednich wsi. Jerzy Wojtasik przyjeżdża tu kilka razy w roku. Towarzyszy mu zawsze żona Anna, której rodzice urodzili się w Laszkach. Nie wystraszyła ich wojna, a tym razem również potężna śnieżyca. Z okazji Mikołajek pojawili się w Murowanym, oczekiwani przez uczniów i nauczycieli miejscowej szkoły, ale również zaprzyjaźnionych mieszkańców. Tym razem czekał również na nich Piotr Buj , ojciec jednej z uczennic – żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy. Przyszedł podziękować Polakom za pomoc Ukrainie .Były łzy wzruszenia, modlitwa w dawnym polskim kościele, przekazanym po remoncie grekokatolikom i wizyta na historycznym cmentarzu, gdzie spoczywa wielu zacnych Laszan.
Anna i Jerzy Wojtasikowie dostarczyli również świąteczne upominki do Chyrowa, Niżankowic i Dobromila, zebrane przez uczniów Zespołu Szkół Gastronomicznych w Wrocławiu i mieszkańców wrocławskiej dzielnicy Pawłowice.
Mikołajowe prezenty z Polski trafiły równie do Łucka, gdzie zespół wolontariuszy „Mecenasi dla Żołnierzy”, opiekują się dziećmi, których ojcowie zginęli na froncie. Na spotkanie z wysłannikami Fundacji Studio Wschód , przyszło ponad 200 osób. Krystyna Piosik, nauczycielka z Milicza, rodem z Kresów, wieloletnia wolontariuszka Akcji MOGILĘ PRADZIADA OCAL OD ZAPOMNIENIA, pozdrowiła wszystkie dzieci od rówieśników z Dolnego Śląska. Ich matkom przekazała wiele serdeczności i wyrazy otuchy od nas wszystkim, którym los ludzi walczących na tej wonie ,nie jest obojętny. W rozdawaniu prezentów uczestniczył ksiądz z Polski – Jan Buras, który od trzydziestu lat mieszka na Wołyniu i kieruje Ośrodkiem Integracji „Zamłynia”. Wielokrotnie już dla wdów po żołnierzach i ich osieroconych dzieci, organizował obozy wsparcia .
To było niezwykłe spotkanie. Łzy przeplatały się z radością. I wielokrotnie padały słowa : dziękujemy , że pamiętacie… Pojawiły się tu rodziny, które ekipa programu WSCHÓD spotkała kilka miesięcy temu w ośrodku w Zamłyniu. Wszystkich wzruszyła opowieść Olgi Kryżanowskiej- Peczerskiej z Ołyki, która straciła męża w lipcu tego roku. Osierocił pięcioro dzieci. Z czwórką najmłodszych pani Olga przyjechała na spotkanie do Łucka. Dziękowała Polakom za serce, troskę i wielokrotnie podkreślała, że ma polskie korzenie. A dzieci Pani Olgi tuliły się do nas.
To był piękny dzień również dla naszych wolontariuszy z Dolnego Śląska Tyle serdeczności, jakie otrzymaliśmy od obdarowanych, nawet Mikołaj nie uniesie. Dzielimy się tym przywiezionym z Ukrainy sercem, z wszystkimi, którzy przygotowali paczki, wspomogli ten mikołajowy konwój.
Kolejny świąteczny transport wyjeżdża z Wrocławia już za tydzień Na prezenty czekają nasi rodacy z okolicach Kamieńca Podolskiego i dzieci z domu dziecka w Winnicy. Dołóżcie swoją cegiełkę aby obdarować i ucieszyć tych , którzy już tyle miesięcy muszą żyć w ogarniętym wojną kraju.
Grażyna Orłowska – Sondej