Publiczne pieniądze, rozdysponowywane przez jeleniogórzan w ramach budżetu obywatelskiego, na pewno nie trafią na sfinansowanie pomnika upamiętniającego ludobójstwo na Kresach Wschodnich. Urzędnicy zdecydowali, że projekt ten nie spełnia wymogów formalnych i skreślili go z listy. Powodem jest jego wysokość.
W Jeleniej Górze zawiązał się komitet budowy pomnika. Jego członkowie chcieli, by monument upamiętniający tragiczne wydarzenia z czasów II wojny światowej, stanął na osiedlu Czarne. Łączny koszt prac oszacowano w przedziale 160-200 tys. złotych. Komitet zgłosił swój pomysł do budżetu obywatelskiego, w którym to mieszkańcy decydują, na co zostanie przeznaczona część publicznych pieniędzy.
Autorem rzeźby, o której mowa, jest Andrzej Pityński. Monument upamiętniający rzeź wołyńską przedstawia kilkunastometrowego orła z wyciętym w piersi krzyżem, w którym znajduje się nabite na trójząb dziecko. Na dole ukazana jest zaś rodzina: ojciec, matka z niemowlęciem na rękach oraz chłopiec i dziewczynka, którzy stoją w płomieniach. Zaś na umieszczonych za nimi sztachetach, ponabijane są dziecięce główki.
Już dzisiaj wiemy jednak, że środki te nie trafią na cele związane z pomnikiem. Projekt nie przeszedł bowiem oceny formalnej. W miejscu, jakie wskazali członkowie komitetu, plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza maksymalną zabudowę na wysokości 12 metrów. Tymczasem monument mierzy, wraz z cokołem, aż 15,5.
– Wysokość wnioskowanego obiektu (15,5 m razem z cokołem) przewyższa wysokość określoną w planie. W związku z czym na przedmiotowym terenie nie ma możliwości realizacji powyższego pomnika. Jednocześnie zauważamy, że omawiany teren, oznaczony jest jako: tereny lasów z możliwością zalesienia, z zakazem realizacji zabudowy, z możliwością lokalizacji wyłącznie elementów małej architektury – oznajmili w specjalnej opinii urzędnicy Wydziału Architektury, Urbanistyki i Budownictwa w Jeleniej Górze.
– W tym świetle uzasadnione wydają się obawy, że wniosek naszego Komitetu nie został dopuszczony pod głosowanie mieszkańców Jeleniej Góry jedynie ze względu na planowane w najbliższym czasie sformalizowanie współpracy pomiędzy Miastem Jelenia Góra a Tarnopolem, gdzie żywy jest kult Stepana Bandery oraz OUN-UPA oraz gdzie znajduje się m. in. pomnik Bandery, a on sam oraz Roman Szuchewycz są honorowymi obywatelami miasta – napisano w specjalnym oświadczeniu.