Legendarny Hubal był ostatnim rycerzem wrześniowym, który kontynuując walkę po przegranej wojnie obronnej, przysiągł przed swoimi żołnierzami, iż nie zdejmie munduru aż do śmierci. Major Henryk Dobrzański poległ pod Anielinem 30 kwietnia 1940 roku – swoją przysięgę dotrzymał.
Henryk Dobrzański przyszedł na świat 22 czerwca 1897 roku jako drugie dziecko Henryka Dobrzańskiego herbu Leliwa i Marii hrabiny Lubienieckiej. Wychował się w rodzinie o silnych tradycjach szlacheckich i patriotycznych. Włodzimierz Lubieniecki, dziadek majora Hubala, był powstańcem styczniowym, zaś jego pradziadek Hipolit Lubieniecki walczył w powstaniu listopadowym jako oficer. Po ukończeniu Szkoły Ludowej i Szkoły Realnej w czerwcu 1914 roku zdał egzamin maturalny i miał rozpocząć naukę na Studium Rolniczym Uniwersytetu Jagielońskiego, lecz wybuch I wojny światowej pokrzyżował jego plany. Jako absolwent kursu w Polskich Drużynach Strzeleckich ubiegał się o przyjęcie do Legionów Polskich. Na przeszkodzie stał jego młody wiek, ale młody Hubal poradził sobie z tym problemem poprzez zmianę roku urodzenia na 1896, co pozwoliło mu zostać przyjętym do Legionów. Uczestniczył w walkach jako kawalerzysta 2 Pułku Ułanów. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wziął udział w walkach polsko-ukraińskich o Lwów oraz w wojnie polsko-bolszewickiej. Jego odwaga na polu bitwy przyniosła mu czterokrotne odznaczenie Krzyżem Walecznym oraz Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Po wojnie pozostał w wojsku – wyróżniał się jako jeden z najlepszych jeźdźców 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. W okresie międzywojennym brał udział w licznych konkursach hippicznych i wyścigach konnych. Należał do tego grona kawalerzystów polskich, których podziwiała cała Europa. Cechowały go spore umiejętności jeździeckie i duża znajomość tematyki z zakresu hodowli koni. Zdobył wiele nagród w arenie międzynarodowej, plasował się wielokrotnie na miejscach zapewniających podium.
Gdy doszło do wybuchu II wojny światowej, major Henryk Dobrzański pełnił funkcję zastępcy dowódcy 110. Rezerwowego Pułku Ułanów. Jednostka działała w okolicy Grodna i Lasów Augustowskich, gdzie stoczyła kilkanaście potyczek z Wehrmachtem i wzięła także udział w obronie Grodna przed atakującą Armią Czerwoną. Po kapitulacji Grodna, która nastąpiła 20 września po ciężkich walkach, generał Przeździcki wydał swoim jednostkom rozkaz przedostania się na terytorium neutralnej Litwy. Temu rozkazowi nie podporządkował się 110. Pułk Ułanów, w którym to właśnie służył major Dobrzański. Oddział ten, po wchłonięciu resztek innych oddziałów, udał się w kierunku oblężonej Warszawy. Nad Biebrzą został okrążony przez Sowietów, ale udało mu się przełamać linię wroga, choć nie obyło się bez ciężkich strat. Dowodzący podczas tych stać podpułkownik Jerzy Dąbrowski podjął decyzję rozwiązania oddziału.
Kolejny raz major Henryk Dobrzański postanowił kontynuować walkę i tym razem sam przejął dowództwo nad 180 żołnierzami, którzy także nie zamierzali złożyć broni. Ten oddział także ruszył w kierunku stolicy, która jednak skapitulowała 28 września. Przed żołnierzami i ich dowódcą stanęła konieczność podjęcia wyboru – albo rozwiązania odziału, albo kontynuowania walki w kraju, ewentualnie poprzez ewakuację do Francji przez terytorium Węgier lub Rumunii. Około 50 żołnierzy wraz z majorem Dobrzańskim na czele podjęło się marszu na południe, podczas którego przekroczono Wisłę w okolicach Dęblina i stoczono potyczkę z Niemcami niedaleko Gór Świętokrzyskich. Po tej walce oddział pozostał na Kielecczyźnie, gdzie miano wyczekiwać ruchu ze strony Aliantów.
Upadek II Rzeczpospolitej, jaki nastąpił wraz z przegraną wojną obronną nie złamał oporu polskiego społeczeństwa i honoru jego żołnierzy. Major Henryk Dobrzański został dowódcą Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego pod pseudonimem Hubal. Był to jeden z pierwszych oddziałów partyzanckich, który pierwsze zwycięstwo nad Niemcami odniósł już 2 października pod Wolą Chodkowską. Hubalczycy działali we współpracy z ludnością zamieszkującą Kielecczyznę, dzięki czemu udawało się im uchodzić z zasadzek organizowanych przez okupanta. Opór i pomoc ze strony ludności cywilnej doprowadził do wzmożenia się represji. Kierownictwo ZWZ i Delegatura Rządu na Kraju chciały rozwiązać oddział, chociaż początkowo wydały zgodę na jego rozbudowę. Major Hubal nie podporządkował się rozkazom, aczkolwiek dał swoim żołnierzom możliwość opuszczenia oddziału i ograniczył kontakty z ludnością cywilną do minimum.
30 marca oddział Hubala zadał bolesne straty batalionowi policji pod Huciskiem, a 1 kwietnia wyszedł zwycięsko z potyczki stoczonej przeciwko oddziałowi SS pod Szałasem. Szalony Major stanowił dla okupantów tak wielki problemem, że do jego rozwiązania zorganizowano antypartyzancką grupę około 1000 żołnierzy spośród żołnierzy Wehrmachtu, formacji SS i jednostki czołgów. W zwalczaniu oddziału, który nigdy nie liczył więcej niż 300 ludzi, brało udział ogółem około 8000 tysięcy żołnierzy. Okupant nie przebierał w środkach – w bezwzględny i brutalny sposób spacyfikowano Skłoby i Hucisko poprzez wymordowanie wszystkich mężczyzn. Niemcy byli informowani o ruchach oddziału majora Hubala przez konfidentów współpracujących z okupantem. W wyniku prawdopodobnej zdrady udało się im zaskoczyć Hubalczyków 30 kwietnia 1940 roku podczas leśnego biwaku w okolicach wsi Anielin. Niespodziewany i gwałtowny atak doprowadził do rozproszenia oddziału, którego dowódca poniósł śmierć z bronią w ręku. Major Henryk Dobrzański został trafiony serią z karabinu maszynowego prosto w serce. Miejsce, w którym zginął bohater, zostało oznaczone przez Zygmunta Laskowskiego, młodego mieszkańca Studziannej, który do końca wojny sprawował nad nim opiekę. Obecnie znajduje się tam Szaniec „Hubala”.
Przedstawiciele „rasy panów” zachowali w sposób niehonorowy i godny potępienia. Zmasakrowali ciało bohatera, wystawili na widok publiczny, a następnie wywieźli do Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie, według różnych hipotez, spalili albo pochowali w nieznanym miejscu. Wciąż nie odkryto miejsca, gdzie pochowano szczątki majora Hubala. Symboliczny grób bohatera znajduje się na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach.
Wiele wskazuje na to, że szczątki „ostatniego żołnierza Rzeczpospolitej” zostały odnalezione. Czytaj więcej tutaj.