Paczka na Kresy już po raz dwunasty dotarła do naszych Rodaków. To wyraz pamięci o Polakach, którzy pozostali za wschodnią granicą, a także realna pomoc materialna dla potrzebujących. Dzięki zbiórce darów, prowadzonej przez niemal cały grudzień, udało się pomóc kilkuset osobom podczas ostatniego wyjazdu. Od 26 do 31 grudnia byliśmy między innymi w Kamieńcu Podolskim, Aleksandrówce, Koziatynie i Żytomierzu.
Aleksandrówka
Ogromne wzruszenia czekają nas co roku w Aleksandrówce. W tej niewielkiej wsi w obwodzie chmielnickim pozostało już tylko 18 mieszkańców. Wszyscy są Polakami, posługują się naszą ojczystą mową i kultywują narodowe zwyczaje i tradycje. Na tej ziemi mieszkają już od ponad 100 lat. Dziś ich sytuacja nie jest łatwa. Emerytury na Ukrainie są bardzo niskie, a praca we własnym gospodarstwie jest dla niektórych mieszkańców ponad siły. Niegdyś tętniąca życiem wieś, którą w której żyło ponad 700 osób, dziś jest właściwie skansenem. Większość domów jest opuszczona i popada w ruinę. Te, które wciąż są zamieszkiwane, przyciągają wzrok niecodziennym wyglądem i kolorami.
Czytaj również: Paczka na Kresy: Podhajce
Polacy z Aleksandrówki każdego roku oczekują ekipy Studia Wschód. Kilka lat temu, nie mogąc doczekać się konwoju z darami, wychodzili nawet na dachy i wypatrywali busów z ojczyzny. Gdy przyjeżdżamy do wsi niemal wszyscy jej mieszkańcy spotykają się w wyznaczonym miejscu. Brakuje tylko tych, którzy nie mogą już chodzić. Tradycją, która towarzyszy nam co roku, jest odśpiewanie przez naszych rodaków kolęd.
Mieszkańcy Aleksandrówki, zwani Mazurami, są bardzo wdzięczni za okazywaną im pomoc. Dzięki temu wiedzą, że w Polsce się o nich pamięta. Przekazane dary pozwalają natomiast przetrwać im trudny okres, jakim niewątpliwie jest zima na Ukrainie.
https://www.youtube.com/watch?v=X4fQGk0IaTw&t=5s
Koziatyn
Koziatyn w obwodzie winnickim to kolejne miejsce, gdzie dotarł konwój ze świątecznymi paczkami. Mimo setek kilometrów dzielących to niewielkie miasteczko od Polski, nasza ojczysta mowa przetrwała do dzisiaj. Dzieci i młodzież z polskimi korzeniami uczęszczają do Polskiej Szkoły Sobotnio-Niedzielnej przy Stowarzyszeniu „Centrum Kultury Polskiej im. T. Padury”, dzięki czemu utrwalają swój związek z ojczyzną.
Dobrze znany w Polsce jest zespół „Podolski Kwiat”, który śpiewał m. in. na koncercie kresowym we wrocławskim Rynku. Podczas naszego pobytu w Koziatynie zespół zaśpiewał kolędy oraz polskie piosenki. Ponad 60 młodych artystów otrzymało świąteczne prezenty. Dary trafiły również do dorosłych członków zespołu muzycznego. Do wszystkich paczek dołączone zostały pierniki wraz z odręcznymi życzeniami przygotowanymi przez Zespół Szkół Gastronomicznych we Wrocławiu.
Kamieniec Podolski
W Kamieńcu Podolskim, znanym doskonale z Trylogii Henryka Sienkiewicza, wciąż żyje wielu Polaków. Skupieni są oni przede wszystkim wokół parafii katedralnej św. apostołów Piotra i Pawła. Pod koniec grudnia odbywa się tutaj koncert kolęd polskich oraz wigilia dla mieszkańców. Utwory prezentowali zarówno młodzi artyści, jak i zespoły złożone ze starszych osób. Błogosławieństwa przed tradycyjnym łamaniem się opłatkiem udzielił biskup kamieniecko-podolski Leon Dubrawski. Wszystkim dzieciom uczestniczącym w wigilii zostały wręczone świąteczne paczki. Pomoc otrzymali również najbardziej potrzebujący Polacy z Kamieńca Podolskiego.
Żytomierz
W Żytomierzu, największym skupisku Polaków na Ukrainie, również gościliśmy na koncercie kolęd. Miał on miejsce w Katedrze św. Zofii. Podczas uroczystego wieczoru wystąpił m. in. dziecięcy zespół „Dzwoneczki”. Po występach dzieci oraz starsi artyści otrzymali świąteczne podarunki. Nasza ekipa odwiedziła również emerytowanego księdza biskupa Jana Purwińskiego, który przez 20 lat był biskupem diecezjalnym kijowsko-żytomierskim.