Równo sto lat temu, 9 grudnia 1922 roku, parlament Rzeczypospolitej wybrał Gabriela Narutowicza na stanowisko pierwszego prezydenta państwa.
Urodził się w Telszach (ob. okręg telszański Litwy) w 1865 roku w rodzinie ziemianina, weterana powstania styczniowego. Studiował w Petersburgu i Zurychu, gdzie na politechnice zdobył wykształcenie z zakresu hydrotechniki. Jego starszy brat Stanisław Narutowicz jako członek Taryby (litewskiej rady narodowej) był jednym z sygnatariuszy aktu niepodległości Litwy.
Narutowicz od 1920 roku wchodził w skład gabinetów rządowych, kierując resortami robót publicznych oraz spraw zagranicznych, w 1922 roku kandydował do Sejmu, jednak nie zdobył mandatu poselskiego. Został za to poparty przez ludowo-lewicowe PSL „Wyzwolenie” na kandydata na Prezydenta RP. On sam, wraz z Naczelnikiem Państwa Piłsudskim, nie pokładali dużej wiary w jego zwycięstwo.
Głosowanie nad wyborem głowy państwa odbywało się na Zgromadzeniu Narodowym pięciokrotnie, po kolei odpadali pozostali kandydaci – Ignacy Daszyński (PPS), Jan Badouin de Courtenay (popierany przez mniejszości narodowe) oraz uważany za faworyta Stanisław Wojciechowski (PSL „Piast”). Ostatnim konkurentem Narutowicza był Maurycy Zamojski, popierany przez polską prawicę. Nie wygrał on, gdyż Narutowicza poparła praktycznie cała opozycja wobec endecji.
Spowodowało to ogromne wzburzenie na prawicy, co objawiło się protestami w stolicy. Ich apogeum był zamach na Narutowicza, dokonany zaledwie pięć dni po wyborach.
Zobacz również: