Artur Rubinstein, jeden z najbardziej znanych polskich pianistów w historii, po raz pierwszy wystąpił przed publicznością w Berlinie 1 grudnia 1900 roku – 122 lata temu.
Urodził się w 1887 roku w rodzinie zamożnych łódzkich mieszczan pochodzenia żydowskiego. Z początku lekcje gry na fortepianie pobierał w rodzinnej Łodzi oraz Warszawie, potem w Berlinie. Po pięciu latach rozwijania swojego talentu powrócił do kraju, koncertował w warszawskiej filharmonii. Z polecenia jej dyrektora, Emila Młynarskiego, zaprezentował się w Szwajcarii Ignacemu Paderewskiemu, który wyraził uznanie dla zdolności młodego Rubinsteina.
Dwa lata później osiadł w Paryżu, skąd wybywał na tournée po USA, Ameryce Południowej, ale i ziemiach polskich. W latach 30. wraz z rodziną wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Prawie cała pozostała w Polsce rodzina Rubinsteina zginęła pod okupacją niemiecką w czasie II wojny światowej. Dlatego też pianista nie wystąpił po wojnie na żadnym koncercie w Niemczech, ani wschodnich, ani zachodnich.
Podczas występu na uroczystej gali podpisania Karty Narodów Zjednoczonych wypunktował, że „W tej sali, w której zebrały się wielkie narody, aby uczynić ten świat lepszym, nie widzę flagi Polski, za którą toczono tę okrutną wojnę.” Zagrał z tego powodu Mazurka Dąbrowskiego.
Zmarł pod koniec 1982 roku w Genewie, urna z jego prochami spoczywa w Ziemi Świętej.
Zobacz również: