Krystian Ludwik Kalckstein, pułkownik wojsk koronnych i jeden z liderów opozycji przeciwko elektorowi pruskiemu, został porwany w Warszawie 352 lata temu – 28 listopada 1670 roku.
Kalckstein, syn brandenburskiego generała, uczył się sztuki wojennej na dworze Ludwika XIV. Po przybyciu do Rzeczypospolitej szybko przyswoił sobie język polski i rozpoczął służbę w wojskach koronnych. Porzucił ją w 1655 roku by przenieść się do ojczystych Prus, podczas potopu walczył w armii pruskiej po stronie Szwedów, za co nagrodzono go starostwem oleckim.
Bliska rodzina, chcąc przejąć spadek po ojcu Kalcksteina, oskarżyła pułkownika o obrazę majestatu elektora Fryderyka Wilhelma oraz spiskowanie przeciwko niemu. Z dożywocia w więzieniu i płacenia horrendalnie wysokiej grzywny wybawił go Bogusław Radziwiłł.
Kalckstein zmniejszonej kary i tak nie zapłacił, uciekając do Warszawy. Uchodził w stolicy za męczennika wolności szlacheckiej. Podobnie jak swój ojciec, Krystian Kalckstein opowiadał się za zespoleniem Prus z Koroną, występując przeciw suwerenności Hohenzollernów w Prusach. Król Michał Korybut Wiśniowiecki odmówił wydania go elektorowi, więc Kalckstein został porwany i uwięziony na zamku w Memlu (Kłajpedzie).
Przesłuchiwano go tam i torturowano, lecz nie wydał nikogo z opozycji antyelektoskiej, więc został ścięty w 1672 roku. Był protoplastą głównego bohatera serialu „Czarne chmury”, pułkownika Krzysztofa Dowgirda.
Zobacz również: