159 lat temu, 3 września 1863 roku, oddziały powstańcze pobiły Rosjan pod Panasówką.
Oddział dowodzony przez pułkownika Marcina „Lelewela” Borelowskiego (700-800 ludzi) wraz z oddziałem Kajetana „Ćwieka” Cieszkowskiego (400 ludzi) dzień wcześniej brał udział w bitwie pod Biłgorajem, gdzie powstańcy uniknęli rozbicia. Wojskami rosyjskimi dowodził mjr Mikołaj Sternberg, pod swoją komendą miał do 4 tysięcy żołnierzy (piechota, jazda, Kozacy i cztery działa).
Po ostrzale artyleryjskim na pozycje powstańcze ruszyła piechota, jednak Rosjanie zostali zatrzymani, a następnie zaatakowani przez polską kawalerię wspieraną przez kosynierów. Pierwsze polskie natarcie nie powiodło się. Dopiero za drugim razem powstańcy przedarli się przez linie wroga, a kosynierzy uszkodzili rosyjskie działa.
Formacje powstańcze ponownie rozłączyły się po bitwie. Polacy stracili pod Panasówką setkę rannych oraz 35 zabitych, podczas gdy po stronie rosyjskiej poległych i rannych było około 360 żołnierzy. Po polskiej stronie walczył 30-osobowy węgierski ochotniczy oddziałem piechoty, dowodzony konno przez arystokratę majora Edwarda Nyáryego.
W czasie bitwy został on trafiony kulą w nogę, a następnie w brzuch, zmarł w lazarecie w Zwierzyńcu 4 września. W oddzielnym grobie spoczął jedynie major Nyáry, zbiorowa mogiła reszty poległych położona jest na obrzeżach Zwierzyńca.
Zobacz również: