191 lat temu, 5 października 1831 roku, 20 tys. żołnierzy Wojska Polskiego wraz z generałem Maciejem Rybińskim przekroczyło granicę pruską we wsi Jastrzębie pod Brodnicą i złożyło broń. Był to ostatni epizod powstania.
Urodzony w 1784 roku w wołyńskiej Sławucie Rybiński zaczął karierę wojskową wieku 21 lat w armii francuskiej. W armii Księstwa Warszawskiego był kapitanem w 6 Pułku Piechoty, uczestniczył w wojnie z Austrią oraz kampanii moskiewskiej i saskiej Napoleona. W stopniu majora wstąpił do armii Królestwa Kongresowego, do 1830 roku awansował na pułkownika.
Po zdobyciu Warszawy przez Rosjan początkiem września, Rybiński awansował do stopnia generała dywizji. 10 września 1831 objął stanowisko naczelnego wodza powstania, jak się miało okazać – ostatniego.
Został oskarżony o rokowania z generałem Paskiewiczem w sprawie kapitulacji. Po ucieczce do Prus ze swoim oddziałem został internowany wraz z armią, władzami powstańczymi, ostatnim prezesem Rządu Narodowego Bonawenturą Niemojowskim oraz członkami sejmu i licznymi politykami w zabudowaniach klasztoru franciszkanów w Brodnicy, gdzie przebywał do 12 października.
Wyjechał na emigrację do Paryża, gdzie w 1843 roku założył Stronnictwo Wojskowe. Zmarł 17 stycznia 1874 w Paryżu. Pozostawił po sobie Pamiętniki z lat powstania listopadowego.
Zobacz również: