12 listopada 1623 roku, 399 lat temu, w Witebsku (ob. Białoruś) z rąk mieszczan zginął arcybiskup połocki Jozafat Kuncewicz.
Ten urodzony we Włodzimierzu Wołyńskim około roku 1580 polski duchowny kościoła unickiego (czyli greckokatolickiego), członek zakonu bazylianów, był jednym z najbardziej znanych propagatorów unii brzeskiej wśród ludności prawosławnej Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Jako arcybiskup połocki dokonywał licznych nawróceń na Litwie, niekiedy jednak siłowo przejmując parafie prawosławne i podporządkowując je Rzymowi wbrew woli wiernych – gdy w 1619 roku, obdarzony królewskim mandatem na przejmowanie cerkwi na rzecz kościoła unickiego, miał przybyć do Mohylewa, mieszczanie go nie wpuścili.
Podobnie jesienią 1623 prawosławni mieszczanie Witebska buntowali się przeciwko przejmowaniu struktur cerkwi prawosławnej przez unitów. Kuncewicz przybył do miasta chcą spróbować opanować sytuację. Został jednak zamordowany przez prawosławnych, którzy wrzucili jego zwłoki do Dźwiny.
Po niecałym tygodniu zostały odnalezione, wyłowione i przeniesione do połockiej katedry unickiej. 9 lat później papież Urban VIII dokonał jego beatyfikacji, a Pius IX wyniósł go na ołtarze, jako pierwszego świętego kościoła greckokatolickiego i unickiego patrona Rusi.
Trudno ocenić postępowanie Kuncewicza. Ponoć nie dostrzegał, że jego działalność wzmaga opór wśród prawosławnych i bagatelizował ostrzeżenia, lecz niewykluczone, że świadomie i wyrachowanie sprowokował własną śmierć by dać kościołowi unickiemu świętego-męczennika.
Zobacz również: