411 lat temu, 13 czerwca 1611 roku, wojska Rzeczypospolitej zdobyły twierdzę smoleńską.
Oblężenie miasta trwało ponad 1,5 roku. Smoleńsk uchodził wtedy za fortecę nie do zdobycia, jego grube na 6 metrów, wysokie nawet na 19 metrów i ciągnące się na 6,5 kilometra mury najeżone były 38 potężnymi basztami i dodatkowo chronione fortyfikacjami ziemnymi. Moskiewscy obrońcy zdążyli uprzednio spalić przedmieścia, by nie dawały osłony nadciągającym wojskom polsko-litewskim. Załoga twierdzy pod dowództwem Michała Szeina liczyła 20 tys. żołnierzy i mieszczan, wspomagani byli także przez 500 Szwedów.
W nocy z 12 na 13 czerwca wojska polsko-litewskie ruszyły do ostatecznego szturmu.
W kanał odprowadzający z twierdzy nieczystości włożona została mina, której eksplozja zniszczyła znaczną część murów. Podobnie postąpiono z niektórymi basztami. Smoleńsk stanął w płomieniach gdy szturmujący wpadli na ulice miasta. Rosjanie skapitulowali. Najdłużej broniła się Baszta Frołowska położona nad Dnieprem, jej załoga poddała się dopiero pod wieczór.
Tym samym po 20 miesiącach i 11 dniach oblężenia utracony w 1514 roku Smoleńsk powrócił do Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Zobacz również: