Obrona Trembowli przez niewielką załogę polską przed armią osmańską zakończyła się odwrotem najeźdźcy dnia 11 października 1675 roku – 347 lat temu.
Centralnym punktem oporu był niewielki zamek, znajdujący się na wzgórzu nad Hniezną, obsadzony przez zaledwie 80 piechurów wojsk koronnych, garstkę uzbrojonej szlachty i 200 trembowelskich mieszczan oraz chłopów. Przeciw nim stanęło 10 tys. żołnierzy tureckich, pod naporem których wcześniej padły już Zbaraż i Podhajce.
Obrona, dowodzona przez kapitana Jana Samuela Chrzanowskiego, desperacko acz dzielnie trzymała się przez prawie trzy tygodnie. Gdy kapitan stracił już zupełnie wiarę w dalszy sens prowadzenia walki, jego żona, Anna Dorota Chrzanowska, miała zagrozić, że w wypadku kapitulacji zamku zabije ona najpierw męża, a potem siebie.
Inne źródła sugerują, że Chrzanowska groziła także wysadzeniem całej Trembowli poprzez podpalenie prochowni w zamku. Rzekomo sama poprowadziła jeden z wypadów twierdzy i wraz z żołnierzami pustoszyła tureckie szańce. Jakakolwiek by nie była prawda, to możliwe że właśnie przykład Chrzanowskiej dał obrońcom nadzieję i motywację do dalszej walki.
Trembowlę udało się więc utrzymać w czasie gdy pod Lwowem koncentrowały się wojska króla Jana Sobieskiego, które przyszły na odsiecz obrońcom. Na ich widok armia turecka wolała odstąpić i wycofała się za Dniestr.
Zobacz również: