107 lat temu, 13 czerwca 1915 roku, polscy ułani dokonali heroicznej i straceńczej szarży pod Rokitną.
Należeli do dywizjonu kawalerii II Brygady Legionów, działającej wówczas na pograniczu Bukowiny i Besarabii, dowodzonego przez rotmistrza Zbigniewa Dunin-Wąsowicza.
13 czerwca w godzinach przedpołudniowych pozycjom austriackiej dywizji na prawym skrzydle Brygady zaczęły zagrażać nacierające oddziały rosyjskie.
W celu wyparcia Rosjan z pozycji we wsi Rokitna (obecnie Rokytne, obwód czerniowiecki Ukrainy) dywizjon miał zaatakować z lewej flanki, wspierając piechotę szturmującą trzy linie okopów rosyjskich. Rotmistrz Dunin-Wąsowicz osobiście poprowadził 1. szwadron ułanów, 2. szwadron powierzył porucznikowi Jerzemu Topór-Kisielnickiemu, zaś 3. szwadron porucznika Klasterskiego skierował do odwodu.
W ciągu kwadransa po przekroczeniu rzeczki Rokitnianki ułani przedarli się przez wszystkie trzy linie nieprzyjaciela. Z atakujących 64 ułanów wróciło sześciu, poległa niemal cała kadra dowódcza, w tym rotmistrz Dunin-Wąsowicz i porucznik Topór-Kisielnicki. Ciężkie poświęcenie Polaków zostało niestety zmarnowane, bowiem oddziały piechoty wsparły ułanów w niedostatecznym stopniu i finalnie do rozbicia rosyjskich pozycji nie doszło.
Imię bohaterów szarży nosił w okresie międzywojennym 2 Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich. Walki pod Rokitną zostały także upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, napisem na jednej z tablic, w okresie II RP i po 1990roku: „ROKITNA 13 VI 1915”.
Zobacz również: