Święta u Rodaków: Siemianówka, Kamieniec Podolski, Koziatyn i Żytomierz

You are currently viewing Święta u Rodaków: Siemianówka, Kamieniec Podolski, Koziatyn i Żytomierz

Kontynuujemy nasze wizyty u rodaków na Kresach, którym zawozimy dary zebrane przez ludzi dobrej woli w Polsce. Tym razem relacja z Siemianówki pod Lwowem, Kamieńca Podolskiego, Koziatyna oraz Żytomierza. Zobaczcie, jak przebiegały święta u Rodaków na Ukrainie i ile radości sprawiły im podarunki z macierzy.

W ramach naszej akcji „Dary na Kresy” (to już 12. edycja!) zebraliśmy kilkadziesiąt ton żywności i zabawek. Przez cały czas transportujemy je do rodaków, którzy nierzadko żyją w ubóstwie. Większość z nich z utęsknieniem czeka jednak na odwiedziny z ojczyzny. O naszej wizycie w Siemianówce, Kamieńcu Podolski, Koziatynie i Żytomierzu traktuje reportaż programu Studio Wschód pt. Święta u Rodaków.

Przypominamy, że reportaże emitowane są w programie TVP Polonia w środy o godz. 18.25 (premiera) oraz w TVP3 Wrocław we wtorki o godz. 18 (sześć dni po premierze). Ponadto powtórki Studia Wschód ukazują się w środy o godz. 00.10 i 7.00 (TVP Polonia), a także w niedzielę o godz. 10.48 (TVP3 Wrocław).

Reportaż możesz obejrzeć w Internecie pod tym adresem

Już wcześniej informowaliśmy o spotkaniach z rodakami w Laszkach Murowanych, Sądowej Wiszni i Piotrowcach Dolnych na Bukowinie, a także w Stojańcach, Mościskach oraz Siemianówce. Teraz przyszedł czas na relację z kolejnych ukraińskich miejscowości, gdzie znajdują się Polacy. Dary dla rodaków to nie tylko wyraz pamięci o nich, ale również forma materialnego wsparcia.

Siemianówka

Od XIV wieku była to polska wieś. Do jej rozwoju przyczyniła się hrabiowska rodzina Potockich, która w XVIII wieku zbudowała tutaj pałac i rzymskokatolicki kościół. Po zakończeniu II wojny światowej większość mieszkańców została przesiedlona na Dolny Śląsk. Na ojcowiźnie pozostało kilkadziesiąt osób, które tęsknią za rodzinami mieszkającymi po drugiej stronie granicy.

Stąd wyjechała nasza ojczyzna. Nie my wyjechaliśmy, nie my zostawliśmy ojczyznę, lecz ojczyzna stąd wyjechała. Może bardziej jesteśmy tutaj na miejscu mówi Anna Wojciechowska, nauczycielka języka polskiego w Siemianówce.

Po mszy świętej, odprawionej przez proboszcza ks. Bazylego Pawełkę, wszystkim obecnym przekazane zostały świąteczne dary, a także kartki z życzeniami z Polski. Mieszkańcy Siemianówki nie ukrywali radości i przekazali podziękowania oraz pozdrowienia dla rodaków.

Cała Siemianówka była polska, było 750 numerów, a tylko 18 ukraińskich rodzin. Wszyscy rozmawialiśmy po polsku, cały czas. Tak z dawna było opowiada Stefania Bernat, najstarsza Polka w Siemianówce.

Wielką rolę w podtrzymywaniu polskości w tym miejscu zawsze odgrywał kościół. W czasach komunistycznych był on zamknięty, a potem przerobiony na magazyn. Później Polacy go odzyskali i wielkim wysiłkiem odbudowali. Dziś cały czas integruje on mieszkańców Siemianówki. Na jego otwarcie przyjechało aż 11 autokarów z kraju i w parafii zgodnie przyznają, że wtedy „tutaj była Polska”. Ks. Bazyli Pawełko pozdrowił i zwrócił się do byłych mieszkańców Siemianówki, którzy zostali przesiedleni na Dolny Śląsk.

Zapraszamy do Siemianówki. Siemianówka zawsze wierna czeka na Was w każdej porze powiedział duchowny.

dsc_0357

dsc_0317

1

Kamieniec Podolski

Goście z Polski są w Kamieńcu Podolskim, jednym z najsłynniejszych w I Rzeczpospolitej, oczekiwani przez cały rok. Na każdym kroku można spotkać tutaj miejsca związane z wielką polską historią. W jej cieniu żyją nasi rodacy, spragnieni kontaktu z ojczyzną przodków.

Moja prababcia zawsze mówiła, że Polska jest w sercu. Ważne jest to, by pamiętać, że jesteśmy Polakami mówi Halina Kostyniuk, Prezes Stowarzyszenia Kultury Polskiej im. Jana Pawła II w Kamieńcu Podolskim.

Mieszkańcy tego miasta przyznają, że kiedyś musieli zmagać się z prześladowaniami i przez to jeszcze silniej się zintegrowali. Dlatego zawsze byli jak jedna rodzina. Każdy wiedział, co się u kogo dzieje i komu trzeba pomóc. Dziś niezwykle cenią sobie wizyty z Polski, które podtrzymują ich na duchu.

Z domu wyniosłem atmosferę Bożego Narodzenia. I chce życzyć wszystkim Polakom na całym świecie, aby wracali do korzeni, do swojego domu rodzinnego, gdzie był ojciec, matka, babcia, dziadunio. Żeby tę tradycję jeden drugiemu przekazywał przyznał biskup Leon Dubrawski, ordynariusz Diecezji Kamieniecko-Podolskiej. Przyjeżdżając tutaj robicie dobre dzieło, odradzacie to dodał duchowny.

Koziatyn

Od kilku lat przyjaźnimy się z młodzieżowym zespołem „Podolski Kwiat”. To potomkowie tych, którzy przed wiekami przyjechali z Mazowsza i osiedlili się w pobliskich wsiach. W latach 30. ubiegłego wieku przeżyli oni represje i prześladowania. Wielu zatraciło swoją polskość, zatraciło język. Od 10 lat przygarnia polska niedzielna szkoła, w której działa szkoła pieśni i tańca. Dzięki temu odradza się polskość w Koziatynie.

Już od 10 lat odbywają się lekcje z języka polskiego i historii. Rozmawiamy o tradycjach, a oni wracają do domu, uczą rodziców kolęd. Cieszymy się, że możemy rozmawiać kiedy chcemy po polsku i głośno mówić o tym, że jesteśmy Polakami. I mam nadzieję, że już nie wrócą czasy, gdy człowiek nie mógł być Tadeuszem, a musiał być Fiodoremopowiada Natalia Czajkowska, prezes Stowarzyszenia Centrum Kultury Polskiej im. Tymosza Padury w Koziatynie.

„Podolski Kwiat” od kilku lat przyjeżdża na Dolny Śląsk i swoimi występami urzekł wielu widzów, którzy bardzo chętnie goszczą młodych artystów. Podczas wizyty w Koziatynie wręczyliśmy świąteczne paczki wszystkim członkom zespołu.

Chcę podziękować ekipie telewizji wrocławskiej za to, że przyjeżdżacie tutaj co roku, że nie zapominacie o kresach i Polakach żyjących tutaj. Życzę wszystkim rodakom dużo szczęścia, sił i miłości mówi Walentyna Babur, solistka zespołu.

2

Żytomierz

W mieście tym żyje kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Skupiają się oni wokół Katedry św. Zofii, świątyni, która nawet w okresie największych represji i prześladowań nie została zamknięta. To tutaj gromadzili się nasi rodacy z całej Żytomierszczyzny, znajdowali schronienie i mogli rozmawiać i śpiewać po polsku.

Przychodziliśmy tutaj zawsze z rodzinami w tych trudnych czasach stalinizmu i śpiewaliśmy polskie kolędy. Dlatego tak bardzo to kocham, bo to jest polska tradycja. Tutaj zbiera się cała nasza społeczność przyznaje Wiktoria Laskowska-Szczur, prezes Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków.

Przy katedrze funkcjonuje młodzieżowy zespół Dzwoneczki, wykonujący pieśni w ojczystym języku jego członków. Występuje on w każdą niedzielę i w święta w katedrze. Wszystkie dzieci z zespołu dostały od nas świąteczne paczki i nie kryły w związku z tym wzruszenia. Podobnie jak starsze osoby, dla których również mieliśmy dary.

dzwoneczek_paczki

dzwoneczek_paczki_2

dzwoneczek_paczki_3

dzwoneczek_paczki_4

dzwoneczek_paczki_5

dzwoneczek_paczki_6

dzwoneczek_paczki_7

dzwoneczek_paczki_8

dzwoneczek_paczki_9

dzwoneczek_paczki_10

dzwoneczek_paczki_11

Więcej w programie…

 

Czytaj również:

Dary na Kresy: Stojańce, Mościska i Siemianówka [wideo]

Wielki konwój darów dla Rodaków na Kresach