11 listopada w całej Polsce obchodzono Narodowe Święto Niepodległości. Rocznicę wydarzeń z 1918 roku godnie czczą również Polacy znajdujący się za obecnymi granicami naszego państwa. Szczególny wymiar ma ten dzień na Wileńszczyźnie. Podczas wyjazdu na Litwę, pod egidą Studia Wschód, odwiedziliśmy niezwykle ważne miejsca dla naszego narodu.
Pierwsze uroczystości związane z Świętem Niepodległości na Wileńszczyźnie, mają miejsce skoro świt w Zułowie. Oczywiście nieprzypadkowo, bo tam na świat, w 1867 roku, przyszedł Józef Klemens Piłsudski. Kilka lat później dwór jego rodziców spłonął i późniejszy marszałek, wraz z całą familią, przeniósł się od Wilna, miasta które zawsze kochał i które zwykł nazywać „rodzinnym grodem”, „ukochanym”, „drogim”, „jednym z najpiękniejszych miast” lub po prostu „miłym”, a które w 1919 roku jego żołnierze, jako prezent, rzucili mu pod nogi. Sam Piłsudski powiedział wówczas również „Do żadnego miasta zdobytego przeze mnie nie wjeżdżałem z takim uczuciem, jak do Wilna”.
Już przed godziną 6 rano, w Zułowie, zbierają się Polacy z Wileńszczyzny, na czele z harcerzami z Wileńskiego Hufca Maryi im. Pani Ostrobramskiej. Wśród nich nie mogło zabraknąć księdza Dariusza Stańczyka, który przyjechał na Litwę z Tobolska na Syberii, gdzie sprawuje obecnie posługę kapłańską. Ten legendarny już duchowny, jest pomysłodawcą i inicjatorem Sztafety Niepodległości. W tym roku wystartowała ona już po raz 22. W porannych obchodach wzięły udział również grupy z Polski: m. in. harcerze (Hufiec ZHP Głowno) czy warszawiacy, a także duża reprezentacja Fundacji Studio Wschód (Hufiec ZHP Legnica – 710 Kedyw, uczniowie z Jugowa i Nowej Rudy, studenci Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wolontariusze – łącznie 43 osoby). Nie zabrakło również ekipy telewizyjnej kierowanej przez redaktor Grażynę Orłowską-Sondej.
Film z odśpiewani hymnu Polski:
https://youtu.be/b9LDomYlMeo
Po zapaleniu zniczy pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego i odśpiewaniem hymnu narodowego, XXII Sztafeta Niepodległości ruszyła do Wilna. Łącznie, rozgrzani patriotyzmem biegacze, do pokonania mieli 63 kilometry. Ubrani na biało-czerwono, dzierżąc w dłoniach flagi, uczestnicy sztafety dotarli na wileńską Rossę w momencie, gdy pod mauzoleum Matki i Serca Syna, trwały już oficjalne uroczystości upamiętniające odzyskanie przez Rzeczpospolitą Niepodległości. Wcześniej wolontariusze Studia Wschód zapalili biało-czerwone znicze na grobach wszystkich żołnierzy, którzy spoczywają wokół słynnego mauzoleum (znicze zostały zebrany na Dolnym Śląsku, w ramach corocznej zbiórki organizowanej przez naszą fundację).
Mimo śniegu i niekorzystnych warunków pogodowych, na Rossie zebrało się sporo osób. Z pewnością było ich więcej niż przed rokiem. Niepodległość świętowali uczniowie polskich szkół z całej Litwy, kombatanci wojenni, przedstawiciele kresowych organizacji i wielu Polaków, którzy pozostali po 1945 roku na swojej ojcowiźnie.
Dzień wcześniej nasza grupa zwiedziła Wilno. Na Rossie odwiedziliśmy groby zasłużonych Polaków i poznaliśmy historię naszej narodowej nekropolii, której widok na wielu osobach zrobił niemałe wrażenie. Wizytowaliśmy ponadto kościół św. Michała Archanioła, kościół p.w. Piotra i Pawła i Katedrę Wileńską. Jednym z ważniejszych momentów tego dnia, było przyjście pod Ostrą Bramę i wejście do kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej. Niemal w tym samym miejscu, pod tablicą upamiętniającą św. Jana Pawła II, naszego wielkiego rodaka, zapaliliśmy znicze ku jego pamięci. Pod Ostrą Bramą zaśpiewaliśmy również Rotę. Na rozkładzie znalazły się również inne znaczące dla Wilna miejsca, jak chociażby Uniwersytet, który był oczkiem w głowie Józefa Piłsudskiego.
Film z odśpiewania Roty przed Ostrą Bramą:
https://www.youtube.com/watch?v=W2yr7Bq_v-4
Na Wileńszczyźnie nie zapomnieliśmy również o najmłodszych. Nasza ekipa gościła w szkołach w Nowej Wilejce oraz w Solecznikach, gdzie przekazaliśmy uczniom polskich szkół przybory szkolne, zbierane w ramach akcji „Wyprawka szkolna dla Kresowiaka” (wspólnie z Rodacy-Rodakom). Dary spływały do nas z całej Polski i teraz będą służyć naszym najmłodszym rodakom na Litwie. Zostawiliśmy je również w Niemenczynie, gdzie przywitał nas starosta gminy Edward Puncewicz.
Również dzień po Narodowym Święcie Niepodległości obcował dla uczestników wyjazdu zorganizowanego przez Studio Wschód, w patriotyczne wrażenia. Najpierw gościliśmy w Zułowie, by móc, tym razem w blasku dnia, dokładnie przyjrzeć się temu niezwykłemu miejscu. Oprócz pomnika na cześć marszałka, znajduje się tam dąb ku jego czci. Rozpościera się on nad tym miejscem w majestatyczny sposób. W Zułowie mieści się również Aleja Pamięci Narodowej. Jej idea została wcielona w życie w 2010 roku. Ma upamiętniać ważne daty i wydarzenia historyczne naszego narodu oraz wybitnych rodaków zasłużonych dla Ojczyzny. Aleję tę w przyszłości mają tworzyć dziesiątki dębów piramidalnych. Stojące pod nimi stele przypominają o ofiarach zbrodni katyńskiej, Janie Pawle II, Lechu Kaczyńskim, obrońcach Westerplatte, Powstańcach Warszawskich czy Monte Cassino.
Tego dnia gościliśmy również w kościele w Powiewiórce. To w tej świątyni został ochrzczony Józef Piłsudski. Oryginalny akt z tego wydarzenia cały czas znajduje się w murach kościoła i można go zobaczyć. Władze robiły wiele, by świątynię tę zamknąć (gdyż Powiewiórka należy do parafii Podbrodzie, a tam kościół już się znajduje), a dodatkowo jej stan techniczny powodował, że budynek mógł się zawalić. Jednak dzięki inicjatywie kardynała Gulbinowicza i mieszkańców Legnicy, udało się to miejsce zachować i dziś osoby, które chcą podążać śladami marszałka Piłsudskiego, mogą je odwiedzać.
Kardynał Gulbinowicz, urodzony w Wilnie, jest z całą Wileńszczyzną niesamowicie związany i zrobił dla podtrzymania polskości w tym regionie niezwykle dużo. Podczas naszego pobytu na Litwie postanowiliśmy odwiedzić grób jego rodziny w Bujwidzach. Na tym polskim cmentarzu zorganizowaliśmy niewielką uroczystość, podczas której zapaliliśmy znicze i odśpiewaliśmy patriotyczną pieśń.
Oto film z tej uroczystości:
https://www.youtube.com/watch?v=Hga2k49lCfU&t=5s
Wieczorem 12 listopada byliśmy jeszcze w Butrymańcach. Tam swoją posługę kapłańską sprawuje obecnie ksiądz Józef Aszkiełowicz, który po 14 latach został przeniesiony tutaj z Mejszagoły, rozsławionej w dużej mierze przez legendę Wileńszczyzny, ks. Józefa Obremskiego. W Butrymańcach obejrzeliśmy kościół, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca mieszkańców Koniuchów, zamordowanych przez sowiecką partyzantkę, a także wysłuchaliśmy płomiennego wystąpienia ks. Aszkiełowicza. Zostawiliśmy też przybory szkolne dla mieszkających w okolicy Polaków. Na koniec duchowny udzielił nam błogosławieństwa i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Polski.
Zebrał: Łukasz Wolski
Zdjęcia: Aleksandra Rzewuska, Łukasz Wolski