Uczniowie szkoły podstawowej z Międzyborza na Kresach – Chmielnik ( MPOOZ 2019 )

8 lipca wolontariusze ze Szkoły Podstawowej im. Jerzego Badury w Międzyborzu  w składzie: Maria Stasiaczyk, Agata Zielińska, Kaja Piechaczyk, Zuzanna Barczak, Kornel Gąsior oraz Miłosz Mencel pod opieką Małgorzaty Zielińskiej i Tomasza Barczaka wraz z kierowcą – panem Piotrem Kuśmierkiem, pojechali na Ukrainę w ramach akcji „Mogiłę Pradziada ocal od zapomnienia”. Pod Urzędem Marszałkowskim we Wrocławiu  wszystkich wolontariuszy pożegnał m. in. Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta, Minister Andrzej Dera oraz organizatorka akcji, pani Grażyna Orłowska-Sondej.

Celem naszej podróży było miasteczko Chmielnik (Хмільник), leżące nad Bohem, w obwodzie winnickim, siedziba rejonu chmielnickiego i znane uzdrowisko. Ciekawym zabytkiem miasta jest pałac oraz mury starej twierdzy. W 1860 w tutejszym kościele został ochrzczony Ignacy Jan Paderewski, który urodził się w pobliskiej Kuryłówce.

Gdy po 20 godzinach jazdy, dotarliśmy do miasteczka, zaopiekował się nami pan Aleksy Pawluk- nauczyciel języka polskiego i historii w polskiej szkole, prowadzonej przez Chmielnicki Miejski Związek Polaków im. Władysława Reymonta.

Pierwszego dnia naszej wyprawy na Ukrainę spotkaliśmy się z merem Chmielnika – panem Sergiuszem Redczykiem, z którym rozmawialiśmy o idei akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, o Chmielniku, Międzyborzu i naszej szkole. Mer Chmielnika obiecał pomoc i wsparcie podczas porządkowania polskiego cmentarza.

Każdy wyjazd do obcego kraju,  wzbudza obawy. My także je mieliśmy. Jednak pyszne śniadanie, na które zaprosił nas proboszcz chmielnickiej parafii – Aleksander Burmistrow  i wikary – Oleg Stanisław, sprawiło, że poczuliśmy się, jak w domu.

Przed wyjazdem skontaktowaliśmy się z Prezes Chmielnickiego Miejskiego Związku Polaków im. Władysława Reymonta- panią Eugenią Brylant, pytając, czego potrzebują Polacy przebywający w obwodzie winnickim. Okazało się, że w Szkole Podstawowej nr 3 w Chmielniku otworzono polski oddział biblioteki. Dlatego też w naszym mieście, przeprowadziliśmy zbiórkę książek, które m. in. przekazała nam Dyrektor Biblioteki Publicznej w Międzyborzu- p. Justyna Koziarska. 10 lipca przekazaliśmy zgromadzony księgozbiór ukraińskiej szkole. Pani Irena Radecka, nauczycielka języka polskiego i opiekunka polskiego oddziału biblioteki, zorganizowała gry i zabawy integracyjne dla wolontariuszy i miejscowych uczniów. Dzięki temu spotkaniu następnego dnia na cmentarzu zamiast dziewięciu osób pracowało nas trzydzieścioro. Nasi rówieśnicy, mimo wakacji, przyszli na cmentarz i pracowali razem z nami.

 

Naszym głównym zadaniem było uporządkowanie nieczynnego już cmentarza w Chmielniku. Zaskoczył nas wygląd cmentarza, który, w najstarszej katolickiej części, bardziej przypominał las niż miejsce pochówku. Teren porośnięty był bujną roślinnością, wysokimi drzewkami, krzewami, jeżynami i ostami. Praca na tym terenie była trudna, a warunki dla wzrostu roślin- sprzyjające. Aby usunąć drzewka posługiwaliśmy się siekierami, piłą, nożycami oraz sekatorami. Czuliśmy się jak w dżungli. Nie ominęła nas również atrakcja w postaci bliższej przyjaźni niektórych wolontariuszy z kleszczami. Po ścięciu drzew, odnaleźliśmy dwa ukryte w ziemi, stare, polskie groby: Franciszki Minkiewicz oraz Wiktorii i Kacpra Wiszniewskich. Wymagały one odkopania, postawienia, oczyszczenia i zabezpieczenia przed zniszczeniem. Najwięcej trudności sprawiło nam jednak odczytanie napisów na tablicach. Wymyślaliśmy różne sposoby odszyfrowania zatartych napisów, najskuteczniejszymi okazały się: zastosowanie folii aluminiowej w roli kalki oraz użycie piany. Najstarszy, odkryty  przez nas nagrobek,  pochodził z II połowy XIX wieku. Próbowaliśmy wspólnie podnieść pomnik artysty i malarza- hrabiego Mostowskiego, ale pomimo pomocy pracownika komunalnego, kierującego traktorem i naszego wielkiego zaangażowania, nie udało się. Płyty okazały się zbyt ciężkie, a sprzęt niewystarczający. Praca, którą rozpoczęliśmy,  to zaledwie początek i wymaga kontynuacji przy użyciu specjalistycznego sprzętu.  Podejrzewamy, że w chmielnickim lasku ukrytych jest jeszcze wiele polskich  mogił.  Praca na cmentarzu była żmudna, ale miła atmosfera rekompensowała trud.

Życzliwość, jakiej doświadczyliśmy ze strony mieszkańców, uczniów ukraińskiej szkoły podstawowej oraz członków Chmielnickiego Związku była ogromna. Codziennie mogliśmy liczyć na pyszny poczęstunek. Aby się odwdzięczyć, zorganizowaliśmy warsztaty wytwarzania kul do kąpieli. Każdy uczestnik został nimi obdarowany. Wieczory spędzaliśmy na grach edukacyjnych, łamańcach językowych, nauce języka polskiego i ukraińskiego. Poznaliśmy także folklor Ukrainy. Uczestniczyliśmy w warsztatach, podczas których nauczyliśmy się robić tzw. lalki motanki, czyli lalki wykonane bez użycia igły. Własnoręcznie udało nam się zrobić wspaniałe pamiątki.

14 lipca wzięliśmy udział w meczu upamiętniającym zdobycie pierwszego gola na ziemiach polskich przez Włodzimierza Chomickiego. Ten mecz zagrano we Lwowie, my natomiast zacięcie walczyliśmy na polnej drodze w Dzierżanówce. Naszym bohaterem została Agata, która strzeliła zwycięskiego gola.

Wyjazd ten pozwolił nam także poznać historię Kresów. Zwiedziliśmy trzy ważne pod względem historycznym miasta: Winnicę, Kamieniec Podolski i Lwów.

Do Winnicy udaliśmy się na zaproszenie Konsula Generalnego RP – pana Damiana Ciarcińskiego. Podczas wizyty, okazało się, że pan Konsul miał urodziny, więc zaśpiewaliśmy mu gromkie „Sto lat” i podarowaliśmy pamiątkowe długopisy oraz notes od Burmistrza naszego miasta- pana Jarosława Głowackiego. Pan Konsul zapewnił nas o wsparciu dla inicjatywy ratowania polskich nekropolii, prowadzonej przez Fundację Studio Wschód i TVP Polonia. Opowiedział nam także o swojej pracy i dialogu polsko- ukraińskim. Mieliśmy także okazję porozmawiać na temat twórczości Tomasza Padury – polsko-ukraińskiego poety i kompozytora, autora znanej pieśni pt. „Hej sokoły”,  z goszczącym w konsulacie Gubernatorem Obwodu Winnickiego Walerijem Korowijem oraz Przewodniczącym Winnickiej Rady Obwodowej – Anatolijem Olijnykiem. Po spotkaniu w Konsulacie zwiedziliśmy Winnicę.

Pobyt w Kamieńcu Podolskim rozpoczęliśmy od mszy świętej w Sanktuarium Serca Pana Jezusa, sprawowanej w języku polskim i ukraińskim. Powitano nas tam serdecznie.  Naszym przewodnikiem został zaprzyjaźniony ksiądz Jarosław Giżycki, który pochodzi z Oleśnicy, a pracuje w Sanktuarium. Ksiądz okazał się niezwykłym przewodnikiem, pokazując nam niedostępne dla innych miejsca. Zwiedziliśmy kamieniecką twierdzę, wspominając losy  pana Wołodyjowskiego oraz spacerowaliśmy traktem Starego Miasta. W tym dniu odwiedziliśmy także ukraiński Miedzybóż i obejrzeliśmy ruiny zamku Sieniawskich, pochodzące z XV wieku. Nie mogliśmy przecież przejechać obojętnie obok ukraińskiego odpowiednika naszej miejscowości!

Wracając  do domu, zatrzymaliśmy się we Lwowie. Miejska przewodniczka-  pani Irena Baczyńska, oprowadziła nas po lwowskiej starówce. Udało nam się także zobaczyć cmentarz Orląt Lwowskich.

Cały wyjazd był dla nas jedną wielką lekcją historii i patriotyzmu. Nie tylko ze względu na miejsca, które zobaczyliśmy, ale w szczególności ze względu na osoby, które spotkaliśmy na swej drodze.

Spotkanie z panią Anią, opiekującą się cmentarzem w Dzierżanówce, było wzruszające. Opowiedziała nam ona o tragicznej śmierci swojego męża- Polaka, zamordowanego przez ukraińskich nacjonalistów. Sama cudem uniknęła śmierci. Pani Ania ujęła nas swoim uśmiechem, optymizmem i gościnnością.

W miejscowości Kuryłówka urodził się Ignacy Jan Paderewski. Tutaj też, porządkując teren na którym znajduje się  pomnik  kompozytora oraz grób jego matki- Polikseny, poznaliśmy panią Swietłanę Bondar- wieloletnią nauczycielkę historii i krajoznawstwa w szkole w Kuryłówce. Pani Swietłana opowiedziała nam historię swojego życia i podarowała książkę o chmielnickim rejonie, której jest autorką.

Pobyt w Chmielniku zakończyliśmy wspólnym ogniskiem na plebani. Pożegnaliśmy się z mieszkańcami Chmielnika, członkami Chmielnickiego Związku Polaków i uczniami tutejszej szkoły. Spędziliśmy tutaj cudowny czas, poznając ludzi, którzy podzielili się z nami tym, co posiadają, choćby było tego niewiele. Podziękowaliśmy za pomoc podczas trudnej renowacji zagubionych, polskich mogił. Wręczyliśmy podarunki, ufundowane przez Burmistrza Miasta i Gminy Międzybórz- pana Jarosława Głowackiego. Życzeniom i ciepłym słowom pożegnania nie było końca. Popłynęły łzy wzruszenia…

Wyjazd ten nie byłby wyjątkowy, gdyby nie życzliwość ludzi, których spotkaliśmy na swojej drodze. Dziękujemy pani Grażynie Orłowskiej-Sondej, dzięki której wzięliśmy udział w akcji ,,Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Wszystkim osobom, które wsparły nas podczas organizacji wyjazdu: Burmistrzowi Miasta i Gminy Międzybórz – panu Jarosławowi Głowackiemu, Dyrektorowi Szkoły Podstawowej im. Jerzego Badury w Międzyborzu- panu Franciszkowi Fące, Radzie Rodziców SP Międzybórz, pani Eugenii Brylant – przewodniczącej Chmielnickiego Miejskiego Związku Polaków na Ukrainie oraz  Aleksemu Pawlukowi i Irinie Bartaschuk- członkom Związku.

Udział w akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” uświadomił nam, jak wielką wartością jest pamięć o historii. Nawet tysiąc kilometrów od Polski, można ją znaleźć w sercach ludzi. Zrozumieliśmy, że tradycja i polska mowa, określają naszą tożsamość, niezależnie od miejsca w którym się znajdujemy.

 

Relację przygotowały: Małgorzata Zielińska – opiekun grupy wraz z Marią Stasiaczyk, przy wsparciu: Agaty Zielińskiej, Kai Piechaczyk, Zuzanny Barczak, Kornela Gąsiora oraz Miłosza Mencla- wolontariuszy ze Szkoły Podstawowej im. Jerzego Badury w Międzyborzu.