„Niemcy będą bronili każdego centymetra terytorium NATO” – tak zadeklarował Olaf Scholz podczas swojej wtorkowej wizyty na Litwie. Spotkał się tam z litewskim prezydentem Gitanasem Nausėdą oraz szefami rządów Łotwy i Estonii.
Tematem przewodnim rozmów był wpływ wojny na Ukrainie na bezpieczeństwo w regionie państw bałtyckich.
„Nie zgodzimy się na pokój podyktowany przez Rosję, nie uznamy takiego pokoju. Dlatego czymś dla nas bardzo ważnym jest, aby wynik tej sytuacji wojennej był taki, że Rosja będzie musiała wyprowadzić swoje wojsko, a Ukraina ma obronić własną niezależność” — zaznaczył kanclerz RFN.
Zapowiedział, że na Litwie będzie stacjonowała specjalna brygada utworzona w ramach sił NATO.
Prezydent Nausėda oświadczył, że Ukraina potrzebuje nie tylko pomocy gospodarczej i wojskowej, ale również politycznej, dlatego trzeba niezwłocznie przyznać Ukrainie status kandydata do UE. Scholz tego apelu nie skomentował. Wcześniej kanclerz Niemiec twierdził, że Ukraina nie może zostać przyjęta do unii w trybie przyśpieszonym.
Zobacz również: