Berdyczów i tutejsze Sanktuarium Matki Boskiej to niezwykłe miejsce. Przed doświadczoną trudną historią świątynią co roku zbierają się tysiące wiernych z Ukrainy i Polski, by wspólnie się modlić. Berdyczów to również ostoja polskości, dzięki której nasza historia, tradycje i mowa nadal są zachowywane wśród rodaków mieszkających na Ukrainie. Właśnie o tym miejscu traktuje najnowszy odcinek programu Studio Wschód.
Historia Berdyczowa i świętego obrazu
Historyczny Berdyczów w ciągu ostatnich lat stał się największym ośrodkiem spotkań katolików ze wschodniej Europy. Kiedy w 1630 roku wojewoda kijowski Janusz Tyszkiewicz, po wyjściu z niewoli tureckiej, budował w Berdyczowie klasztor i kościół, nie przypuszczał nawet, że po niespełna 400 latach świątynia stanie się sanktuarium narodowym Ukrainy. Od wieków przybywali tutaj pielgrzymi, by pokłonić się matce Boskiej Berdyczowskiej, najsłynniejszej madonnie Polesia i Wołynia. Dzieje obrazu, podarowanego przez fundatora kościoła, były dramatyczne. Podczas napadu Turków i Tatarów, wizerunek Madonny kilkakrotnie opuszczał Berdyczów, by znaleźć schronienie we Lwowie, a później w Lublinie. W 1756 papież Benedykt XIV zezwolił na koronację obrazu. W tym czasie wokół Berdyczowa powstały polskie wsie. Osiedliło się tutaj wielu naszych rodaków, którzy czuli się bezpieczni pod opieką Matki Bożej. W latach 20 ubiegłego wieku podziemia klasztorne władze sowieckie zamieniły na więzienie. Górna część kościoła przemianowana została zaś na muzeum. W 1941 roku podczas pożaru zniszczone zostały zabytkowe mury. Zaginął również cudowny obraz. Do dzisiaj jego losy są nieznane. Kopię wizerunku Matki Boskiej Berdyczowskiej poświęcił w 1997 roku papież Jan Paweł II. Kult tej Madonny rozpowszechnił we wszystkich krajach bloku wschodniego. Coroczne odpusty organizowane w rocznice koronacji obrazu ściągają tłumy. To również wielkie święto Polaków, którzy na zawsze zostali wierni swoim pradziadom i nie zapomnieli skąd ich ród.
Odcinek można obejrzeć – online tutaj
Rodacy razem w Sanktuarium Matki Boskiej
– O tym miejscu nie bez powodu mówią, że jest jak Częstochowa dla Polski i Matka Boska Ostrobramska dla Litwy. Takie właśnie znaczenie ma na Ukrainie Matka Boska Berdyczowska – mówi Irena Rozwadowska, nauczycielka z Berdyczowa.
Polacy z tego miasta podkreślają, jak wielkie znaczenie ma dla nich sanktuarium. Wspominają również straszną historię tych ziem, podkreślając, że nawet straszne wieki nie złamały Madonny. Dzięki klasztorowi zachowała się również polskość.
– Dla nas, Polaków z Berdyczowa, to miejsce jest święte. Po raz kolejny przybywają tutaj tysiące pielgrzymów. A dzięki klasztorowi przetrwała wiara katolicka nie tylko tutaj, ale i na całej Ukrainie. Przez to uchowała się również i polskość. Od tego miejsce wywiodły się nasze korzenie – przyznaje Jerzy Sokalski, dyrektor Polskiego Radia Berdyczów.
Ordynariusz Archidiecezji Lwowskiej, abp Mieczysław Mokrzycki, wyraża dumę z funkcjonowania sanktuarium. Według niego polska i katolicka tradycja jest przekazywana wręcz z „mlekiem matki” i nie udało się jej zniszczyć nawet w trudnych latach komunizmu.
Jeszcze 25 lat temu miejsce to było w ruinie, a budynki niemal doszczętnie zniszczone. Dzięki wielkiej determinacji karmelitów, lokalnej katolickiej społeczności oraz pomocy rodaków z Dolnego Śląska, sanktuarium udało się odbudować. Na pielgrzymkę do Berdyczowa co roku przybywają Polacy z całej Ukrainy.
– Cały rok czekamy na tę uroczystość. Czujemy się Polakami i odczuwamy miłość do ojczyzny. Nie zapominamy o polskości, rodakach i jesteśmy wdzięczni za wsparcie – mówi Wanda Laskowska, Prezes Związku Polaków w Korosteniu.
Mimo zmęczenia długą drogą do Berdyczowa, wszyscy wierni wyrażają niezwykłą radość z powodu uczestniczenia we mszy świętej i innych uroczystościach organizowanych na terenie sanktuarium. Do dla nich wielkie przeżycie duchowe i możliwość spotkania z rodakami z całej Ukrainy, jaki i z Polski.
– Znów pojadę na grób rodziców, by pocałować ziemię z której pochodzę. Kiedy tu przyjeżdżam, serce inaczej bije, krew inaczej chodzi. Przeżywa się to inaczej. Błogosławię wasze prace, niech Bóg wam błogosławi. Wy jak aniołowie latacie po tej ziemi – mówi do ekipy Studio Wschód Leon Dubrawski, ordynariusz Diecezji Kamieniecko-Podolskiej.
Co roku w uroczystościach udział biorą również wierni z Polski, którzy z wielką chęcią spotykają się z rodakami z Ukrainy. W Berdyczowie są ponadto obecni liczni duchowni, w tym nawet księża z parafii w USA. Jan Dziedziczak z Ministerstwa Spraw Zagranicznych podkreśla, jak ważne są kontakty z Polakami mieszkającymi za granicą.
– Jesteśmy tutaj, bo to żeby pokazać naszym rodakom, że o nich pamiętamy. By prosić ich o dalsze kultywowanie polskości. Wszyscy Polacy tutaj mieszkający mogą być dumni ze swojej historii. Ważne, by przekazywali to młodszym pokoleniom. Zachęcam również wszystkich z Polski, by odwiedzali Berdyczów – mówi podsekretarz stanu w MSZ.
Odcinek można obejrzeć – online tutaj
Więcej w najnowszym odcinku Studia Wschód…
Najnowszy odcinek programu Studio Wschód, pt. „Ukraińska Częstochowa” został wyemitowany 9 sierpnia o godz. 18 na antenie TVP3 Wrocław. Powtórka nastąpiła dzień później (w środę 10 sierpnia) na tym samym kanale o godz. 21.15. Odcinek jest dostępny również w Internecie, a można go obejrzeć tutaj. Przypominamy ponadto, że reportaże Studia Wschód, można oglądać także w środy na TVP Polonia.