– Jestem dumna, cieszę się z tego, że należę do tak sławnego, tak wielkiego narodu polskiego i dumna jestem, że jestem Polką, że wytrwałam, że moi rodzice wytrwali – ze wzruszeniem opowiada nam Pani Bronisława Radziejowska z Jampola. Mimo, iż Jampol od Rzeczypospolitej odłączony został 224 lata temu w wyniku II rozbioru, nadal pozostało tam wielu naszych rodaków.
Jampol został osławiony przez Henryka Sienkiewicza, w I Rzeczypospolitej stanowił on naddniestrzańską stanicę. W powieści „Pan Wołodyjowski”, Azja Tuhajbejowicz szalał tu wraz z zagonem tatarskim ”W Mohilowie wojsk nie ma, w Jampolu nie ma, w Raszkowie nie ma! Ja tu jeden pan!”.
W 2010 roku po raz pierwszy dotarliśmy do Jampola, zostaliśmy zaproszeni przez rodaków, niebawem ekipa reporterska Studia Wschód była już nad Dniestrem. 800km od obecnej granicy Polski miała miejsce tragiczna sytuacja cmentarza, usłyszeliśmy wyciskające łzy z oczu słowa Pani Bronisławy w rozmowie będące prośbą o pomoc w uratowaniu jampolskich mogił pradziadów:
– Drodzy rodacy nasi prosimy o pomoc by odnowić cmentarz naszych przodków, naszych bratów, naszych Polaków. My wierzymy ,że jesteście naszymi rodakami, kiedy się radujecie my się radujemy, kiedy płaczecie i my płaczemy.
W trakcie rozmowy z rodakami od razu postanowiliśmy zareagować, rozpoczęliśmy przygotowania do wyprawy na Kresy-Kresów. Już parę miesięcy później dotarliśmy do Jampola z naszą akcją ,,Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia’’. Cmentarzem na pograniczu już od 6 lat opiekują się przyjeżdżający tam nasi wolontariusze z Dolnego Śląska, a w zeszłym roku również z Warszawy. Wraz z rodakami z Jampola prowadzimy nieustanne zmagania z upałem i bujną roślinnością, by uratować przepiękny cmentarz stanowiący unikatowe dzieło sztuki, najstarsze mogiły pochodzą z XVII wieku. W zeszłym roku w lipcu podjęliśmy się ciężkiego zadania, jakim było podniesienie potężnych kolumn mauzoleum wybitnego muzyka Konstantego Sarneckiego. Latem powrócimy do Jampola, by dokończyć ratowanie jampolskiego cmentarza, jak i znów spotkać najwspanialszych, najwierniejszych i równie osamotnionych rodaków. W czerwcu 2015 roku miało miejsce wydarzenie, na które mieszkańcy Jampola czekali dziesiątki lat.
Podnoszenie pomników, w oddali za Dniestrem rozpościera się Mołdawia – Lipiec 2015 [fot.]Konstancja Sokalska
Wiosną zeszłego roku w Jampolu został wyświęcony katolicki kościół, który został wybudowany dzięki wieloletniej wytrwałości miejscowych Polaków i proboszcza ks. Władysława Chałupniaka. Byliśmy i wtedy tam z naszą kamerą Studia Wschód, gdy miała miejsce ta bardzo ważna uroczystość. Po 224 latach zacząwszy od zaborów, po długie lata wyniszczania przez władze sowieckie (Jampol nie wszedł w skład II Rzeczypospolitej), dziś na Ukrainie Polacy wreszcie mogą swobodnie kultywować swą tożsamość, tradycje, język i wiarę. 40 km od Jampola znajduje się Mohylów Podolski, w którym również od 7 lat prowadzone są prace w ramach akcji ,,Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, a o którym napiszemy w kolejnym wpisie. Odcinek przedstawiający Polaków w Jampolu, ich historię, przeszłe losy i dzisiejsze zmagania obejrzycie państwo tutaj. Zapraszamy na seans znad kresowych stanic.
Autor: Artur Sułkowski