83 lata temu, 19 września 1939 roku, zakończyła się obrona Wilna przed Armią Czerwoną.
Załoga broniąca miasta nad Wilią początkowo liczyła jakieś 14 tys. żołnierzy, lecz zaledwie połowa z nich była uzbrojona. Na czele obrony postawiono pułkownika Jarosława Okulicz-Kozaryna, a gdy rozkazał on wycofanie się z miasta wobec nikłych szans na powodzenie obrony, jego funkcję przejął podpułkownik Podwysocki.
Pierwsze czołgi nacierające na przedmieścia zostały zniszczone przed południem 18 września. To właśnie wtedy płk Okulicz-Kozaryn zrezygnował z obrony i rozkazał wojsku kierować się na Litwę. Niektóre formacje udały się na południowy zachód by wesprzeć obronę Grodna. Ppłk Podwysocki, podejmujący znów obronę, miał więc do dyspozycji ograniczone siły
Sowieckie znów ruszyło nad ranem 19 września, lecz i tym razem zostało odparte poprzez zniszczenie trzech maszyn przez polskich obrońców. Sowieckie wsparcie przybyłe o świcie prało jednak w stronę centrum i zdobyło oba mosty na Wilii. Na tym etapie obrona sprowadzała się do punktowych walk i pod wieczór opór Polaków ustał.
Według oficjalnych stanowisk Sowieci przyznali się do straty zaledwie 13 zabitych oraz zniszczonych 5 czołgów i 4 samochodów pancernych. Faktycznie ich straty były znacznie wyższe, pojedyncze raporty mówią o nawet 18 zniszczonych maszynach. Wielu obrońców wziętych do niewoli zostało później zamordowanych.
Zobacz również: