Program realizowany na Ukrainie w Mościskach, gdzie 20 lat temu z inicjatywy naszych rodaków, przy wsparciu Senatu Rzeczypospolitej, powstała na ziemi lwowskiej, średnia szkoła z polskim językiem nauczania.
To miejsce wyjątkowe, w którym nie tylko młodzież zdobywa wiedzę i doskonali ojczystą mowę, tutaj w przygranicznym małym miasteczku, od dawna spotyka się z zachodem – wschód. Szczególnie teraz, w czasie wojny jest to ważne miejsce, do którego przybywają delegacje z całej Polski. Tutaj odbierane są dary, które później trafiają na front. Przygotowania do jubileuszu szkoły trwały od ubiegłego roku. Wojna nie zmieniła planów, ale święto odbyło się w cieniu wojny. Takie spotkanie było potrzebne wszystkim . i władzom miejskim, opiekującym się szkołą i polskiemu konsulowi, i przyjaciołom i darczyńcom z Macierzy, którzy na co dzień kontaktują się z Mościskami.
Ważne było dla uczniów, którzy ostatnie miesiące ze względu, wcześniej na pandemię, a potem rozpoczętą wojnę, uczyli się zdalnie. Chociaż rozmowy, oprawa artystyczna, wspomnienia, naznaczone były piętnem tego co dzieje się teraz w Ukrainie .W poprzednich latach uczniowie tej szkoły uczestniczyli w wielu patriotycznych projektach.
Często spotykali się ze swoimi rówieśnikami z Polski. Poznawali wspólnie miejsca ważne dla naszej narodowej historii. Stali na straży pamięci o ludziach, którzy rozsławili tę ziemię. Wojna zmieniła życie każdego z nich. Dorastać muszą w kraju, gdzie nikt nie wie co zdarzy się jutro.. Ich nieco starsi koledzy walczą już na froncie. Mer Mościsk podkreślała, ze ponad 1000 mężczyzn z ich gminy poszło na wojnę. Honorowym gościem tego jubileuszu był absolwent szkoły Krzysztof Muszak – żołnierz mariupolskiego Azovstalu, który ranny przebywał w niewoli rosyjskiej i został uwolniony przez Rosjan. To bardzo popularna postać wśród uczniów mościskiej szkoły. Jest niewiele od nich starszy, znają go niemal wszyscy. Podczas spotkania dzielił się wspomnieniami , rozmawiał z najstarszą młodzieżą. Dziękując im również za pomoc w gromadzeniu darów i przekazywaniu ich na front. Ta wojna ich „zahaczyła” powiedział żołnierz Azovstalu o swoich młodszych kolegach, ale potem będą mocnymi ludźmi, dojrzałym narodem.