14 czerwca Litwa wspomina losy ofiar deportacji sowieckich. Wśród nich było także wielu Polaków.
Maria Radczenko, członkini zarządu Koła „Rodzina Sybiracka”: „Dla nas to bardzo ważny dzień. Weźmiemy udział w uroczystości w Sejmie RL, będziemy także uczestniczyć w innych punktach programu obchodów, które będą miały miejsce w bardzo symbolicznych miejscach, jak choćby miejscu pamięci przy ul. Ofiarnej. (…) Ja tego czasu wywózki nie pamiętam, bo byłam małym dzieckiem, ale moje rodzeństwo przeżywało ten okres dużo bardziej. Oczywiście, jeszcze bardziej przeżywali to rodzice.”
Wagony z Polakami ruszyły jednak na Wschód przeszło rok wcześniej niż wywózki Litwinów. Już 10 lutego 1940 roku NKWD rozpoczęło pierwszą masową deportację Polaków z Kresów na Sybir. W głąb Związku Sowieckiego wywieziono wówczas około 140 tys. przedwojennych obywateli polskich. Masowe deportacje z Litwy rozpoczęły się 14 czerwca 1941 roku ze stacji Nowa Wilejka, niewiele ponad tydzień przez początkiem wojny niemiecko-sowieckiej. Na Syberię zesłano wówczas około 20 tys. ludzi. Zesłania trwały nadal okresie 1944-52, do tego czasu zesłano w sumie około 130 tys. osób, wśród których byli również Polacy z Wileńszczyzny.
„Do dziś na Litwie zostało ok. 30 Polaków, którzy przeszli przez Sybir. Ale tych z młodszego pokolenia, tak jak ja, czyli ok. 70-tki, zaledwie pięć osób. Litwinów jest znacznie więcej, ale trzeba pamiętać, że bardzo wiele polskich rodzin po zwolnieniu nie wracało na Wileńszczyznę, ale wyjeżdżało dalej, do Polski.” – podsumowuje Radczenko.
źródło: kurierwilenski.lt
Zobacz również: