Protesty studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego przeciwko księdzu Kazimierzowi Zimmermanowi rozgorzały na nowo 112 lat temu, 29 listopada 1910 roku.
Ks. Zimmerman został parę miesięcy wcześniej mianowany na wykładowcę socjologii przez cesarza Franciszka Józefa. Swój pierwszy wykład uczynił on otwartym dla wszystkich chętnych, przez co prasa lewicowa uznała całą tę sytuację za manifestację postępującej klerykalizacji krakowskiej uczelni. Na rzeczonym wykładzie doszło do wezwań do bojkotu, bójek oraz szarpaniny, o czym UJ powiadomił prokuraturę.
Studencka delegacja za to wycofanie zawiadomienia od rektora prof. Witkowskiego oraz zgody na wiec przeciwko ks. Zimmermanowi. Ostatecznie wobec komisji dyscyplinarnej 614 studentów złożyło swoje legitymacje oraz przyznało się do udziału w zajściu. 29 listopada kolejny protest studentów nie wpuścił księdza do sali wykładowej, co UJ uznał za nielegalne zgromadzenie.
Konflikt eskalował do lutego 1911 roku do tego stopnia, że w sytuację barykadujących się zwolenników i przeciwników Zimmermana musiały angażować się policja i wojsko, a austriacka prasa silnie krytykowała konserwatywny UJ. Obwieszczeniem rektora ogłoszono czasowe zamknięcie uczelni do końca marca.
Uniemożliwiło to studentom dalsze protesty, sprawa przeniosła się więc do prasy. Ostatecznie z UJ relegowano na semestr 12 studentów (w tym Franciszka Sarnka, jednego z przywódców strajków – na dwa semestry), a sześciu innych otrzymało nagany.
Zobacz również: